Możliwości aplikacji FaceApp sa imponujące - wystarczy załadować zdjęcie, by móc sprawdzić, jak dana osoba będzie wyglądać na na starość, ale nie tylko. Mężczyźni mogą sprawdzić, jak wyglądaliby jako kobiety, a kobiety - jak prezentowałyby się jako mężczyźni. Apka pozwoli sprawdzić, jak wyglądalibyśmy w okularach, z inną fryzurą, zarostem itd... Fascynujące prawda? Jest jednak jeden haczyk, o którym wielu nie wie...
Uwaga, nie klikaj na Facebooku w takie informacje - możesz zainfekować komputer wirusem i stracić dane
FBI ostrzega - wasze dane może gromadzić FSB!
Informacje z telefonów na których zainstalowano aplikację Face App mają trafiać do rosyjskich służb wywiadowczych. Amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI) ostrzega, że rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) ma prawie bezlimitowy dostęp do wszelkiego rodzaju połączeń, a także serwerów wszystkich rosyjskich dostawców internetu, a służby wywiadowcze Rosji nie mają obowiązku powiadamiania operatorów ani proszenia ich o zgodę na wykorzystanie czy skopiowanie danych z serwera. FBI ostrzega przed używaniem innej popularnej aplikacji - tym razem chodzi o Tik Tok'a - chińską aplikację, która cieszy się ogromną popularnością.
FaceApp - korzystasz, akceptujesz regulamin!
Każdy użytkownik aplikacji FaceApp, zanim zacznie z niej korzystać musi zaakceptować regulamin i zezwolić aplikacji na prowadzenie pewnych operacji na telefonie. Tym jednak niewielu zaprząta sobie głowę i nie czyta, jakich uprawnień żąda FaceApp. W tym przypadku jednak warto poświęcić czas na przeczytanie regulaminu korzystania z aplikacji. Jednym z zapisów regulaminu jest to, że użytkownik zgadza się na to, że załadowane do aplikacji FaceApp fotografie zostają przekazane producentom aplikacji (a ci mogą je wykorzystać w dowolnym celu oraz przekazywać zdjęcia i dane "partnerom"). By korzystać z aplikacji FaceApp należy również dać jej uprawnienia do dostępu i modyfikacji danych na karcie SD, a to oznacza, że FaceApp będzie mogła kontrolować i na przykład przesyłać na zewnętrzne serwery nie tylko te zdjęcia, ale inne informacje z telefonu - i to wszystko to bez pytania o pozwolenie. Co więcej, użytkownik, którego zdjęcia zostaną wykorzystane, nie będzie mógł się ubiegać o ich usunięcie - zgodził się na ich użycie, akceptując regulamin.
PAMIĘTAJ: FaceApp wiąże się z wyrażeniem zgody na wykorzystanie zdjęć użytkownika i jego tożsamości cyfrowej przez twórców aplikacji i firmy trzecie, którym dane te może udostępnić twórca FaceApp. Podsumowując - za kilka chwil zabawy z aplikacją, użytkownik smartfona płaci swoją prywatnością.
Uprawnienia, których przyznania wymaga FaceApp od użytkownika smarftona:
![FaceApp - aplikacja jest bezpieczna? FBI ostrzega, że dane, które zbiera FaceApp mogą trafiać do rosyjskich służb wywiadowczych [10.12.2109]](https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/d4/70/5d2f50f57d99f_p.jpg?1563382008)
To oznacza, że FaceApp będzie rejestrować i przesyłać na zewnętrzne serwery niemal wszystko to, co robimy - do kogo i kiedy dzwonimy, na jakie strony wchodzimy, za co płacimy, gdzie przebywamy, itd...
Z regulaminu aplikacji FaceApp: Możemy udostępniać Treści użytkownika i informacje użytkownika firmom, które prawnie są częścią tej samej grupy przedsiębiorstw, której częścią jest FaceApp, lub które stają się częścią tej grupy („Partnerzy”). Partnerzy mogą wykorzystywać te informacje, aby pomóc w dostarczaniu, zrozumieniu i ulepszaniu Usługi oraz własnych usług Partnerów.
Aktualizacja. 25.07.2019: FaceApp. Eksperci przeanalizowali aplikację
Zespół CERT NASK przeanalizował jedną z najpopularniejszych w ostatnim czasie aplikacji mobilnych do przerabianie zdjęć. Analiza potwierdziła, że aplikacja nie przesyła samowolnie lokalnych plików lub zdjęć z galerii.
- Zadaniem CERT NASK było sprawdzenie aplikacji pod kątem bezpieczeństwa informacji, m.in. ustalenie, gdzie trafiają dane użytkowników - mówi minister cyfryzacji Marek Zagórski. - Zgodnie z obietnicą publikujemy wyniki ich analizy - dodaje szef MC cytowany w komunikacie prasowym. Eksperci CERT NASK zbadali aplikację w wersji 3.4.9.1. Uruchomili ją w specjalnie przygotowanym do tego środowisku. Podczas użytkowania monitorowali jej zachowanie oraz nagrywali generowany ruch sieciowy. Równolegle posługiwali się specjalistycznymi technikami statycznej analizy kodu aplikacji, aby upewnić się, że ich obserwacje są prawdziwe - czytamy w komunikacie.
Drugą analizę przeprowadził Departament Zarządzania Danymi Ministerstwa Cyfryzacji. Jej celem było sprawdzenie aplikacji pod kątem ochrony prywatności użytkowników. Efektem tej analizy jest pismo ministra cyfryzacji do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
FaceApp - używaj z głową, bo możesz mieć kłopoty!
Warto pamiętać, że korzystając z aplikacji nie powinniśmy publikować przetworzonych przez nią zdjęć, jeśli te nie są naszą własnością lub przedstawiają osoby trzecie, które nie udzieliły nam zgody na przetwarzanie swoich danych (zdjęcia przedstawiające konkretne osoby mogą być tzw. danymi wrażliwymi). Wykorzystanie danych (a są nimi wizerunki osób trzecich) określa również Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Dz.Urz.UE.L Nr 119, str. 1) - tzw. RODO.
FaceApp - fakty:
- Producentem aplikacji FaceApp jest pchodząca z Sankt Petersburga w Rosji firma Wireless Lab.
- Wireless Lab jest twórcą aplikacji FindFace, która identyfikuje osobę ze zdjęcia i wyszukuje ją w serwisie VKontakte (odpowiednik medium społecznościowego Facebooka w Rosji).
Aplikacją FaceApp zajmie się Ministerstwo Cyfryzacji
"Czy naprawdę wiedza o tym jak będziemy wyglądać za 50 lat jest tak cenna by sprzedawać za nią zasoby do wszystkich naszych danych w telefonie!? I jeszcze do Rosji... Nie nauczyliśmy się doświadczeniem ostatnich wycieków danych z Facebooka. Nie nauczyliśmy się też doświadczeniem afery Cambridge Analytica! Ministerstwo Cyfryzacji z inicjatywy Marek Zagórski podejmie stosowne kroki prawne względem aplikacji" - napisał na Facebooku Marek Kawecki, dyrektor Departamentu Zarządzania Danymi, Ministerstwo Cyfryzacji. - Wszystkie aplikacje tego typu są instrumentem do, bardzo często legalnego, tworzenia baz danych, które później wykorzystywane są w celach komercyjnych - mówił Marek Kawecki na antenie TVN24.
Aplikacją zainteresował się również premier Mateusz Morawiecki, który zapowiedział, że będzie chciał sprawdzić, czy dane Polaków są odpowiednio zabezpieczone. Ministerstwo już rozpoczęło analizę działania programu.
Producent FaceApp zaprzecza
Producenci aplikacji wydali oświadczenie, w którym zaprzeczają, jakoby dane użytkowników miałyby być udostępniane czy sprzedawane podmiotom zewnętrznym. Oświadczenie twórców FaceApp cytuje m.in. portal
techcrunch.com.
Internauci już ostrzegają przed używaniem FaceApp
W siecii powiększa się grono osób, które ostrzegają, że aplikację stworzyła nieznana firma z Rosji, a korzystanie z jej produktu wiąże się z udostępnieniem wszystkich zdjęć z telefonu! - o tym pisze jeden z użytkowników Twittera.
Aplikacja FaceApp oprócz zdjęć pobiera z telefonu te dane: cookies, dane analityczne, logi, identyfikatory urządzenia i metadane zdjęć
Również polscy internauci ostrzegają przed korzystaniem z aplikacji FaceApp:
Zobacz również:
Najpiękniejsze bydgoszczanki z Instagrama [zdjęcia]
Tyle kosztuje seks w Polsce. Zobacz raport firmy Sedlak&Sedlak
FaceApp w Google Play i App Store. Ile kosztuje?
Aplikacja jest darmowa, jednak w bezpłatnej opcji mamy dostęp tylko do niektórych funkcji. Jeśli chcemy mieć większe możliwości modyfikacji fotografii, musimy wydać pieniądze. Miesięczny dostęp do FaceApp kosztuje 17,99 zł, roczny to wydatek 89,99 zł. By korzystać ze wszystkich opcji bezterminowo, należy wydać 189,99 zł.
