https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"žVater unser" na Starym Rynku

Sławomir Bobbe
Władze miasta mają obawy, że wystawa „Polacy i Niemcy w Bydgoszczy” wywoła emocje w środowiskach kombatanckich i mniejszości niemieckiej.

Władze miasta mają obawy, że wystawa „Polacy i Niemcy w Bydgoszczy” wywoła emocje w środowiskach kombatanckich i mniejszości niemieckiej.

<!** Image 2 align=right alt="Image 21956" >Dotychczas przedstawiano stosunki polsko-niemieckie przez pryzmat wojny i cierpień, których zaznali Polacy ze strony faszystów. Dziś otwierana wystawa pokazuje zupełnie inny obraz wzajemnych kontaktów. Na zgromadzonych zdjęciach przedstawiono codzienne życie miasta. Miasta polskiego i niemieckiego. - Każda retrospektywa budzi emocje. Przecież świadkowie i uczestnicy wojennych wydarzeń cały czas żyją - mówi Halina Piechocka-Lipka, zastępca dyrektora Wydziału Kultury i Promocji Miasta UM. - Do tego dochodzi badana przez specjalistów z IPN-u kwestia „krwawej niedzieli”.

Gdy zaczniemy mówić prawdę

O tym, że jest jeszcze wiele do zrobienia dla polsko-niemieckiego pojednania mówi Jan Gill, prezes Towarzystwa Mniejszości Niemieckiej w Bydgoszczy. - Starsi ludzie cały czas wolą nie ujawniać swojego pochodzenia. Przed 1989 rokiem mogły być z tego tylko kłopoty. Sam wiem, jakie skrajne mogą być reakcje. Gdy szukaliśmy i przenosiliśmy zwłoki żołnierzy niemieckich, spotkaliśmy się z protestami. Gdy zaczniemy sobie mówić prawdę, tak do końca, może to jedynie pomóc. Bo prawdą jest, że to miasto wiele zawdzięcza także bydgoskim Niemcom.

Entuzjastycznie do takiego pokazywania historii obu narodów podchodzi Marian Kadow, prezes Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego. - W mojej wsi połowa była Niemców i połowa Polaków. Żyliśmy, uczyliśmy się i bawiliśmy razem. Choć bywały wyjątki, tych młodzieńczych przyjaźni nie przerwała nawet wojna. U mnie, co w Wielkopolsce i na Pomorzu jest normalne, rodziny były często mieszane, polsko-niemieckie. To nasza wspólna historia, w którą wdarła się polityka i wojna. Czas zacząć budować pojednanie.

„Ojcze nasz” po niemiecku

Wystawa nie będzie jedynym takim akcentem podczas obchodów urodzin Bydgoszczy. - Zaproponujemy, żeby przy składaniu kwiatów pod pomnikiem Walki i Męczeństwa odmówić modlitwę „Ojcze nasz”. Prezydent Dombrowicz po polsku, Ursula Aljets, burmistrz Wilhelmshaven, po niemiecku. Bydgoszcz będzie jednym z nielicznych miast w Polsce, które mają porozumienia z dwoma partnerami niemieckimi. Z Wilhelmshaven znamy się od lat 80. Wcześniej jednak oficjalne partnerstwo nie wchodziło w grę, bowiem była tam baza wojenna okrętów Kriegsmarine - mówi dyrektor Piechocka-Lipka.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski