Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowcu, oddaj pieniądze

Piotr Bednarczyk
Żużlowcom przyjdzie płacić za słabą jazdę? Jeśli przyjrzeć się wzorowi kontraktu, przygotowanemu przez Speedway Ekstraligę, klub może się domagać pieniędzy od zawodników!

Żużlowcom przyjdzie płacić za słabą jazdę? Jeśli przyjrzeć się wzorowi kontraktu, przygotowanemu przez Speedway Ekstraligę, klub może się domagać pieniędzy od zawodników!

Od 2012 roku kontrakty muszą być skonstruowane według zaleceń żużlowych władz. Speedway Ekstraliga przygotowała wzorce umów (dostępne na internetowej stronie Polskiego Związku Motorowego w zakładce „żużel” i „regulaminy i druki”). Właściwie teraz wystarczy wpisać dane osobowe zawodnika, dane klubu oraz, oczywiście, kwoty.

Zapis o karach

W praktyce w ubiegłym roku różnie z tym podobno bywało. Kluby podpisywały kontrakty „po swojemu”. Teoretycznie Speedway Ekstraliga powinna zareagować, ale... jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, kluby przysyłały kontrakty w zalakowanych kopertach, które otwierano tylko w przypadku konfliktowych sytuacji. Teraz podobno to się zmieniło.

<!** Image 2 align=none alt="Image 203075" sub="Na zdjęciu na pierwszym planie Mikołaj Curyło, który mógłby liczyć na 20-procentową podwyżkę Fot.: Jarosław Pabijan">

Najciekawszym fragmentem kontraktu jest zapis o karach (lub nagrodach), jakie może nałożyć klub na zawodników, którzy spadli (bądź awansowali) w rankingach średnich biegopunktowych. Oto cytat ze wzorca:

„Klub ma prawo do stosunkowego obniżenia lub podwyższenia ogólnej kwoty wynagrodzenia (stałego i zmiennego) przysługującego Zawodnikowi z kontraktu na dany sezon według zasady, że odpowiednio obniżenie lub podwyższenie wynagrodzenia będzie miało miejsce w przypadku odpowiednio obniżenia lub podwyższenia pozycji zajmowanej przez Zawodnika w klasyfikacji średniej biegopunktowej publikowanej przez odpowiedni dla danych rozgrywek podmiot zarządzający. Na koniec danego sezonu w stosunku do miejsca zajmowanego przez Zawodnika w tejże klasyfikacji w sezonie poprzednim w ten sposób, że:

a) spadek lub awans o 5 miejsc spowoduje odpowiednio zmniejszenie lub zwiększenie przysługującego zawodnikowi wynagrodzenia o 5%,

b) spadek lub awans o 10 miejsc spowoduje odpowiednio zmniejszenie lub zwiększenie przysługującego zawodnikowi wynagrodzenia o 10%,

c) spadek lub awans o 15 miejsc spowoduje odpowiednio zmniejszenie lub zwiększenie przysługującego zawodnikowi wynagrodzenia o 15%,

d) spadek lub awans o 20 miejsc spowoduje odpowiednio zmniejszenie lub zwiększenie przysługującego zawodnikowi wynagrodzenia o 20%.”

Spytaliśmy osoby związane z żużlem (wolały zachować anonimowość), co sądzą o tym zapisie. Okazuje się, że budzi on wiele wątpliwości. - Pierwsza to taka, jakiego sezonu dotyczy kara? Jak zinterpretować określenie „dany sezon”? Czy - jeśli zawodnik będzie jeździł słabiej, obniżyć mu wartość kontraktu w następnym sezonie? Czy domagać się od niego zwrotu pieniędzy pobranych w zakończonych rozgrywkach? Jedno i drugie jest trochę dziwne. Bo, gdyby obniżenie miało skutkować w następnych rozgrywkach, to co zrobić w przypadku zmiany klubu przez zawodnika?

Przedstawiliśmy ten zapis dwóm prawnikom i... otrzymaliśmy dwie różne odpowiedzi! Jeden zinterpretował to w ten sposób, że słabsza jazda skutkuje obniżką w przyszłym sezonie, drugi - że w obecnym. Obaj zgodni byli co do tego, że zapis jest fatalny i sąd, w przypadku konfliktu na linii zawodnik - klub miałby spory problem. Aczkolwiek żużlowcy w sądzie mieliby lepszą sytuację, bo każdą nieścisłość w zapisie raczej by interpretowano na ich korzyść. <!** reklama>

Jak naliczyć obniżkę?

Inna sprawa to naliczanie „kar”. Można jedynie się domyślać, że ktoś chciał stworzyć progi. Ale napisał to tak nieudolnie, że wyszło na to, iż obniżka wynagrodzenia dotknie... tylko tych, którzy spadli w rankingu dokładnie o 5, 10, 15 lub 20 pozycji. Tych, którzy spadli np. o 4, 9, 14 czy 19 miejsc już żadne sankcje nie powinny dotyczyć.

Nie o to z pewnością autorom wzorca chodziło. Ciekawe jednak, jak kluby zinterpretują ten przepis, jeśli będą chciały obniżyć wynagrodzenia zawodnikom. Na logikę powinno być tak: zawodnik, który spadnie o 20 pozycji lub więcej straci 20 procent, o 15-19 pozycji - 15 procent, 10-14 pozycji - 10 procent i 5-9 pozycji - 5 procent. Teoretycznie spadek o cztery lokaty (lub mniejszy) nie powinien skutkować żadną karą. Ale tylko teoretycznie, bo już doszły nas słuchy, że niektóre kluby interpretują ten zapis inaczej i żądają zapłaty nawet od tych, którzy spadli w rankingu minimalnie.

Gra o dużą kasę

Przy kontrakcie opiewającym np. na 1,7 mln złotych zawodnik, który spadnie o 10 pozycji w rankingu straci 170 tysięcy złotych. Gdyby miał oddać taką kwotę pod koniec roku, zapewne byłby daleki od zadowolenia.

Jak to jest w Polonii?

W przypadku Polonii Bydgoszcz w najlepszej sytuacji są Szymon Woźniak, Mikołaj Curyło i Aleksander Łoktajew, którzy mogliby liczyć na 20-porocentową podwyżkę. Sytuację wszystkich zawodników ilustruje zamieszczona poniżej ramka.

Bydgoszczanie w rankingu

G. Hancock 2,204 +2

K. Buczkowski 1,906 0

A. Łoktajew 1,606 +48

R. Kościecha 1,603 -8

Sz. Woźniak 1,451 +62

H. Andersen 1,408 -

M. Curyło 1,323 +46

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!