Andrzejewski jest wychowankiem klubu z Wrocławia. Najwięcej szans na szlifowanie umiejętności miał w zawodach juniorskich i U-24 Ekstralidze, w rozgrywkach PGE Ekstraligi nie miał wielu okazji do startów. Właśnie dlatego pożegnał się ze Spartą.
- Jest na takim etapie, że powinien regularnie startować w rozgrywkach ligowych. W naszym zespole zrobiło się „tłoczno” i o te regularne występy mogłoby być ciężko. Dlatego odchodzi z klubu, a my trzymamy kciuki - mówił Dariusz Śledź, trener Sparty.
Sam Andrzejewski również liczy, że w Bydgoszczy rozwinie skrzydła. - Ja ten transfer rozpatruję przede wszystkim jako nową opcję lub możliwość rozwoju. We Wrocławiu było nas dużo, więc stwierdziłem, że z okazji wygasającego kontraktu, a tutaj nie miałem za dużo możliwości do jazdy, zejdę ligę niżej, żeby się rozjeździć i zbierać coraz więcej doświadczenia - powiedział w rozmowie z ekstraliga.pl. - Może tych zawodów młodzieżowych było wiele, ale tych ligowych, na których mi najbardziej zależy, czyli na jeździe z lepszymi zawodnikami raczej mniej. Oferta z Abramczyk Polonii była szybka, zainteresowanie było bardzo duże i skuteczne. Miałem rozmowy z innymi klubami, które trwały dłużej lub krócej, a w Bydgoszczy był telefon i tak naprawdę po kilku dniach już było wszystko potwierdzone i dogadane - dodał.
Junior liczy, że szybko pozna tajniki toru przy Sportowej. - Myślę, że to obiekt, który może mnie dużo nauczyć, bo to tor dosyć techniczny i specyficzny w odróżnieniu od innych - podkreślił.
Zawodnik ma ambitne cele na nadchodzący sezon. - Jeżeli chodzi o cel drużynowy, to zarówno klub jak i bydgoscy kibice mówią tylko o jednym, czyli o awansie do PGE Ekstraligi, więc zrobię wszystko żeby tak się stało. Indywidualnie natomiast, to chcę jak najwięcej jazdy w lidze z lepszymi zawodnikami i osiągnąć wspomnianą stabilność. Chciałbym także pokazać się z dobrej strony w Indywidualnych i Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów – dodał w rozmowie z portalem ekstraliga.pl
