Przykro było patrzeć na zafrasowane oblicze mężczyzny, który był sprawcą wykolejenia się tramwaju na pętli w Myślęcinku.
Zobacz galerię: Tramwaj Swing wypadł z szyn w Myślęcinku
Jak się dowiedzieliśmy, to motorniczy z ostatniego naboru, mający niewielki staż. Około godz. 9.50 prowadzony przez niego swing wyskoczył z szyn na zwrotnicy. Wagony ustawiły się tak nieszczęśliwie, że zablokowały całkowicie wjazd i wyjazd innym pojazdom szynowym.
- Najlepszemu może się zdarzyć. Żeby się tylko chłopak nie załamał. Widziałem, jak z rozpaczy walił głową w szybę - opowiadał naszemu fotoreporterowi na miejscu zdarzenia jeden ze świadków.
Najlepszemu może się zdarzyć. Żeby się tylko chłopak nie załamał. Widziałem, jak z rozpaczy walił głową w szybę. - świadek zdarzenia
Usuwanie skutków awarii trwało trzy godziny. Wykolejony tramwaj podniesiono za pomocą specjalnego dźwigu i ustawiono z powrotem na tory. W tym czasie tramwaje nie kursowały ulicą Gdańską. Zamiast nich podstawiono autobusy, które woziły pasażerów od ronda Jagiellonów do Lasu Gdańskiego. Wykolejenie całkowicie zdemolowało rozkład jazdy na pięciu liniach tramwajowych, które mają ostatni przystanek na myślęcińskiej pętli.
- Trochę to zajmie, zanim znowu zaczną jeździć planowo. Na razie wszystko jest rozbite - mówił nam wczoraj ok. 13.00 dyspozytor Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy. Godzinę później miał kolejną złą wiadomość. - W tym samym miejscu wypadła z torów „dwójka”. Tym razem szybciej się z tym uporamy - powiedział.
Nie były to wczoraj jedyne problemy z tramwajami. Dzień rozpoczął się od kolizji dwóch samochodów na rondzie Jagiellonów. Nikt wprawdzie nie ucierpiał, ale jeden z pojazdów został wyrzucony na torowisko, uszkadzając znak drogowy i sygnalizację. Zarządzono objazd dla tramwajów przez Babią Wieś. Utrudnienia dla pasażerów trwały dwie godziny.