https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zrobili dziury i wynieśli towar

Tomasz Keller
Monitory komputerów, telefony, kosmetyki i inne akcesoria skradziono we wtorek z apteki i salonu komórkowego w Tesco w Świeciu. Złodzieje weszli do środka przez dziury w dachu.

Monitory komputerów, telefony, kosmetyki i inne akcesoria skradziono we wtorek z apteki i salonu komórkowego w Tesco w Świeciu. Złodzieje weszli do środka przez dziury w dachu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 46527" sub="Policja ze Świecia szuka sprawców wtorkowego włamania. Ich łupem padł towar wart 100 tys. złotych">Przy pomocy narzędzi do cięcia metalu włamywacze zrobili dwa otwory w dachu marketu - jeden do apteki i drugi do sąsiadującego z nią salonu komórkowego.

Do włamania doszło we wtorek między godz. 24 a 6 rano, kiedy obiekt był nieczynny. Kradzież była dziełem fachowców. Najpierw przeprowadzili precyzyjny „odwiert” do apteki i salonu, a potem skradli stamtąd wartościowe i jednocześnie stosunkowo łatwe do wyniesienia przedmioty. Z salonu wynieśli telefony komórkowe, zestawy słuchawkowe i inne akcesoria, natomiast z apteki monitory komputerów i kosmetyki. Jak się dowiedzieliśmy, łączna wartość skradzionych przedmiotów wyniosła około 100 tys. złotych. Komenda policji w Świeciu została powiadomiona o zdarzeniu we wtorek rano.

<!** reklama left>- Przez kilka godzin policjanci, technik kryminalistyki i pracownicy laboratorium kryminalistycznego komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy zabezpieczali ślady na miejscu zdarzenia i przesłuchiwali świadków - informuje sierżant Marek Rydzewski, rzecznik prasowy policji w Świeciu.

Tesco w godzinach otwarcia marketu pilnują ochroniarze. Nad bezpieczeństwem czuwają też kamery. Czy w nocy obiekt też jest chroniony, a jeśli tak, to co robili ochroniarze, kiedy dokonano włamania? Dlaczego nie zadziałały systemy alarmowe?

Policja odsyła po informację do Tesco, w Tesco w Świeciu dyrektor i pracownicy nie chcą o tym mówić, a rzecznik prasowy w warszawskiej centrali firmy jest nieuchwytny. Nie kwapią się też do rozmów w okradzionej aptece i salonie komórkowym.

To największe włamanie do centrum handlowego w Świeciu. Jak dotąd, niechlubny rekord w tej dziedzinie należał do złodziei, którzy okradli ponad dwa lata temu market Biedronka. Sprawca, po wcześniejszym zaklejeniu czujnika alarmowego, skradł kasetkę z zawartością 20 tys. złotych. Kradzież była o tyle nietypowa, bo aby zakleić czujnik alarmowy, sprawca ukrył się wewnątrz marketu tuż przed jego zamknięciem i skradł pieniądze, kiedy nikogo już nie było wewnątrz.

- W naszym mieście włamania i większe kradzieże w marketach należą do rzadkości - powiedział nam sierżant Marek Rydzewski. - Jeśli już, to łupem złodziei padają drobne przedmioty. Częściej zdarzają się natomiast włamania do małych sklepów wiejskich i osiedlowych - dodaje rzecznik świeckiej policji.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski