https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"žRecydywa" Mojzesowicza?

Przemysław Przybylski
Według Samoobrony, PiS chciało kupić poparcie dla rządu między innymi za stanowisko wojewody kujawsko-pomorskiego. Który poseł z naszego regionu kłamie w tej sprawie?

Według Samoobrony, PiS chciało kupić poparcie dla rządu między innymi za stanowisko wojewody kujawsko-pomorskiego. Który poseł z naszego regionu kłamie w tej sprawie?

<!** Image 2 align=right alt="Image 34370" sub="Lech Kuropatwiński (z prawej) mówi, że Wojciech Mojzesowicz nakłaniał go do opuszczenia partii Andrzeja Leppera">Lech Kuropatwiński z Samoobrony zarzuca Wojciechowi Mojzesowiczowi z PiS, że namawiał go do zdrady Andrzeja Leppera. Stawką było stanowisko wojewody. Mówił o tym przewodniczący Samoobrony na konferencji prasowej w Sejmie po rozpadzie koalicji rządowej. Pisaliśmy o sprawie 23 września. Wczoraj poseł Kuropatwiński ujawnił nam szczegóły propozycji, o których nie chciał mówić wcześniej.

- Z początku była to ogólna rozmowa. W końcu powiedział, że mogę mieć wpływ na obsadę stanowiska wojewody - opowiada poseł Kuropatwiński.

Do spotkania obu parlamentarzystów doszło w Sejmie po rozpadzie koalicji. Poseł Kuropatwiński mówi, że nie nazwałby rozmowy „handlową”, ale w tym kierunku zmierzała, bo zaczęły padać również drobniejsze propozycje kadrowe. Przerwał mówiąc, że nie jest zainteresowany i z klubu Samoobrony nie zamierza występować.

<!** reklama left>- Nie proponowałem mu stanowiska wojewody. To Kuropatwińskiego interesowało zachowanie stanowisk dla swoich ludzi, którzy są w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jest tak prawdomówny, jak podpisy, które fałszował - mówi Wojciech Mojzesowicz.

Poseł PiS nawiązał do skazania Lecha Kuropatwińskiego prawomocnym wyrokiem za fałszerstwa dokonane w dokumentacji jego firmy. Według niego, „ludzie z Samoobrony są zdolni do wszystkiego, jak Begerowa”.

Poseł Lech Kuropatwiński twierdzi, że nie boi się procesu o pomówienie, bo ma świadków, którzy potwierdzą treść rozmowy.

Premier Jarosław Kaczyński nie wykazał zainteresowania sprawą „handlu” fotelem wojewody kujawsko-pomorskiego. Mimo obietnic, nie wypowiedział się w tej sprawie. Szkoda, bo wątpliwości budzi, dlaczego urząd jest wciąż nieobsadzony.

Według jednego z parlamentarzystów PiS, który pragnie zachować anonimowość, rozważano możliwość, by „wojewodę dostała Samoobrona, jeżeli będzie grzeczna w sprawie budżetu, bo Kujawsko-Pomorskie to nie jest strategiczny region”. Gdyby więc Andrzej Lepper nie naraził się premierowi, być może naszym regionem rządziłby człowiek z jego partii.

- Mieliśmy swojego kandydata na wojewodę albo wicewojewodę. Nie ujawnię nazwiska, bo teraz zaszkodziłbym tej osobie. To nie ja, znam swoje miejsce - mówi poseł Lech Kuropatwiński.

Mimo rozpadu koalicji rządowej, szef Samoobrony w Kujawsko-Pomorskiem liczy, że ustne umowy, jakie jego partia zawarła z PiS i LPR w sprawie wspólnego startu w wyborach samorządowych na terenie naszego regionu, zostaną dotrzymane. Przyznaje jednak, że Samoobrona zerwie je, jeśli każe zrobić to Lepper.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski