Piękna, słoneczna pogoda towarzyszyła mieszkańcom Okola i pozostałym bydgoszczanom podczas uroczystości odsłonięcia i poświęcenia tablicy ku pamięci Feliksa Stamma.
<!** Image 2 align=right alt="Image 132473" sub="Tablicę na ścianie kamienicy przy ul. Jasnej 23 w Bydgoszczy poświęconą Feliksowi Stammowi odsłonił jego syn Ryszard. Fot.Dariusz Bloch">Twórca potęgi polskiego boksu w latach 1945-58 mieszkał przy ul. Jasnej 23/6 w Bydgoszczy.
To spod jego ręki wyszło wielu medalistów IO, ME, zwycięzców międzypaństwowych meczów ze ZSRR, Węgrami, Jugosławią, Anglią, czy NRD. Wygrane walki Leszka Drogosza z Tamulisem, Zbigniewa Pietrzykowskiego z Jakovleviciem, Jerzego Kuleja z Tumiszem, Frołowem i Kajdim kibice pamiętają do dziś. Z bydgoskich pięściarzy mistrz lewego prostego Jerzy Adamski (Astoria) wywalczył w IO w Rzymie (1960 rok) srebrny medal, w Lucernie (rok wcześniej) w ME stanął na najwyższym stopniu podium, natomiast Zygmunt Zawadzki (Zawisza) był trzeci. To tylko niektóre trenerskie osiągnięcia Feliksa Stamma.
Dlatego też z inicjatywy naszej redakcji i Pomorsko-Kujawskiego Klubu Seniora Boksu, by zachować pamięć o Feliksie Stammie, powstał pomysł umieszczenia na kamienicy przy ulicy Jasnej 23 tablicy upamiętniającej postać sławnego trenera.
<!** reklama>- To wzruszające, że ktoś jeszcze pamięta o moim ojcu - powiedział przed rozpoczęciem sobotniej uroczystości Ryszard Stamm, syn Feliksa. A po jej zakończeniu dodał: - Tu spędziłem lata młodości i nadal na tej ulicy mieszkają moi znajomi.
<!** Image 3 align=right alt="Image 132473" sub="A „Papę” wspominał, mimo że nie był jego wychowankiem, m.in. Jerzy Rybicki, mistrz olimpijski z Montrealu (1976), a obecnie prezes Polskiego Związku Bokserskiego. Fot.Dariusz Bloch">Rodzina Stamma w czasie uroczystości była liczna, a obok niej na bydgoskim Okolu spotkaliśmy: wicemistrza olimpijskiego, mistrza Europy Tadeusza Walaska, mistrza IO z Montrealu, obecnego prezesa PZB Jerzego Rybickiego, brązowych medalistów IO z Melbourne i Tokio Henryka Niedźwiedzkiego, Józefa Grzesiaka.
- Przyszedłem, żeby zobaczyć tu Jerzego Kuleja - oznajmił jeden z kibiców.
Tymczasem dwukrotny mistrz olimpijski nie przyjechał na uroczystość, tłumacząc organizatorom, że tego samego dnia wieczorem komentuje w telewizji bokserską galę.
Podczas sobotniej uroczystości w oczach niejednego uczestnika zakręciła się łza. - Był to wspaniały, wyrozumiały, bardzo tolerancyjny człowiek - powiedziała zamieszkująca przy ulicy Jasnej pani Ewa, która znała Feliksa Stamma.
- Mój trener lubił grzecznych, uporządkowanych ludzi. Wiele lat spędziłem pod jego okiem - wyznał Tadeusz Walasek.
<!** Image 4 align=right alt="Image 132473" >Po przywitaniu zaproszonych gości, odsłonięcia tablicy dokonali: Ryszard Stamm oraz Henryk Niedźwiedzki. Natomiast tablicę poświęcił ks. kanonik Narcyz Wojnowski.
Maciej Grześkowiak, zastępca prezydenta Bydgoszczy: - Dziękuję organizatorom i wszystkim przybyłym, którzy pamiętają legendę Feliksa Stamma.
Za naszym pośrednictwem organizatorzy składają podziękowania sponsorom: firmie „Alfa” - Grzegorz Rozwarski - za ufundowanie tablicy, firmie „Taber” -Tadeusz Bober, „Nowbud” spółka z o.o., Elżbiecie Podgórskiej-Mattya, restauracji „Baalbek”, Park Hotel Bydgoszcz, PZB, K-P OZB. Patronat prasowy sprawował „Express Bydgoski”.
Moim zdaniem
Mistrzowie nie dopisali
Organizatorzy, jak również publiczność byli nieco zawiedzeni z powodu absencji dwukrotnego mistrza olimpijskiego Jerzego Kuleja, czterokrotnego złotego medalisty ME Zbigniewa Pietrzykowskiego i trzykrotnego mistrza ME, „czarodzieja ringu”, Leszka Drogosza. Szkoda, bo to właśnie dzięki Feliksowi Stammowi zdobyli oni sławę i dzięki niemu do dzisiaj hołubieni są przez media.
Sławomir Ciara