Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Żona nazisty" Sylwii Trojanowskiej - recenzuje Ewa Czarnowska-Woźniak

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Zajmująca powieść z Fordonem w tle
Zajmująca powieść z Fordonem w tle Fot. Nadesłane
Ktoś, gdzieś, niedawno napisał o jakiejś książce, że jest „nieodkładalna”. Przejęłam to określenie jak swoje, bo właśnie pochylałam się nad taką lekturą. Z zadowoleniem odnotowując, że taką przyjemność autorka, Sylwia Trojanowska, sprawiła mi już drugi raz.

Pierwszy raz dałby się może wytłumaczyć irracjonalnie. Pierwszy tom małego cyklu, zatytułowany „Łabędź”, opowiadał bowiem o moim domu. Starym Fordonie (jak go dziś nazywamy) i Bydgoszczy. Przedwojenny Fordon był tłem historii dumnej, patriotycznej rodziny Łabędziów, ich przyjaciół, sąsiadów i wrogów. Główną bohaterkę, Annę, pożegnaliśmy, gdy oszalała z rozpaczy obserwowała egzekucję swoich najbliższych, z której cudem została uratowana. Cudem i jej bezpieczeństwem w znacznej mierze zawiadywał ukochany Gustaw Guderian.

To też może Cię zainteresować

Niemiecki oficer... On też, na fałszywych papierach, wywiózł Annę Łabędziównę - później jako Annę Guderian - do Stettina, rozpoczynając drugi tom mini cyklu, „Żonę nazisty”. Tam, w Szczecinie, było jego miejsce... pracy.

Zajęcia, którego charakteru Anna się nie domyślała lub nie chciała się domyślać (to rzadka słabość fabularna tej powieści - bohaterka jest silną, wrażliwą, ale przede wszystkim bardzo inteligentną i bystrą osobą, za co właśnie Gustaw ją wielbił, nie mogłaby być zatem tak naiwna, by nie domyślić się, że za pozycją Guderiana stoi Gestapo).

Anna musi idealnie wejść w rolę niemieckiej żony, perfekcyjnej kobiety Trzeciej Rzeszy. Na początku po to, by za wszelką cenę przeżyć, jak jej nakazał przed śmiercią ojciec i czynić dobro w skali, w której będzie to możliwe, potem też dla najbliższych. A także - choć wydaje się to trudne do przyjęcia w tamtych warunkach - dla swej wielkiej miłości, Gustawa. Z nadzieją, że wojna kiedyś, może niedługo, się skończy i będzie można uciec od jej wspomnień na koniec świata.

To też może Cię zainteresować

Drugi plan narracyjny „Łabędzia” i „Żony nazisty” to współczesność. Tajemnicza starsza pani wyrusza do Szczecina, by oczyścić imię Gustawa Guderiana, o którym zrealizowano tendencyjny materiał dziennikarski. Do nagrania ostatecznie nie dochodzi, ale dla współczesnej bohaterki to okazja do bardzo bolesnych wspomnień, dzięki którym dowiadujemy się, jakie były losy Anny i Gustawa oraz ich bliskich.

Czy to właśnie Anna jest narratorką? Czy to ona odtwarza z perspektywy czasu dramatyczne wydarzenia początku wojny?...

Tak się wydaje, ale Sylwia Trojanowska przygotowała nam fabularny twist (nie jeden zresztą i nie tylko na zakończenie, co sprawia, że powieść jest właśnie „nieodkładalna”). Tak duży, że dopiero po lekturze zorientowałam się, jak zwiodła mnie przy interpretacji pierwszej części. Wyobrażam więc sobie, że to gotowy materiał na film, może serial. Podobnie jak saga o rodzinie Winnych Ałbeny Grabowskiej odniosła telewizyjny sukces, w historii Łabędziów też dopatrywałabym się potencjału na filmowy hit. Tym bardziej się cieszę, że autorka - po powodzeniu pierwszej części cyklu - trafiła nad Wisłę pod skrzydła Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu , które poprowadziło ją prawdziwymi śladami fikcyjnych bohaterów.
Sylwia Trojanowska, Żona nazisty, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2023.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera