Przy odpowiedniej pogodzie, Przyłęki przeżywają prawdziwe oblężenie, a organizator czasem już rano musi się mierzyć z natłokiem niezapowiedzianych kupców, parking pęka w szwach. Przyjeżdżają nowi wystawcy, ale są też stałe grona – i kupujących, i sprzedających.
To też może Cię zainteresować
- Można na stoiskach wypatrzyć prawdziwe cuda: części do renowacji zegarów wiszących, zbiory analogowych i cyfrowych używanych aparatów fotograficznych, archiwalne albumy do zdjęć, porcelanę. Nie zawodzą się miłośnicy dewocjonaliów, sporo wystawców przywozi krzyże wiszące, stojące, obrazy, krzyżyki i medaliki - opowiada nam pan Darek z Bydgoszczy, stały bywalec targu. - Pojawiają się też ciekawostki techniczne, konsole X-box z grami i joystickami.
Sporym zainteresowaniem cieszy się też towar sezonowy: sadzonki, drzewka owocowe, krzewy borówek i truskawek. Nie brakuje rękodzieła – ręcznie rzeźbionych taboretów, budek dla ptaków i ozdób ogrodowych. W tę sobotę oko przyciągały też włóczkowe zabawki i książki. Zawsze też można liczyć na małe co nieco do zjedzenia, zawsze też - na świetną organizację i niebanalny sposób spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Czegoż trzeba więcej!
Zachęcamy zatem do obejrzenia zdjęć w naszej galerii. Co można było ciekawego znaleźć na "pchłach" tym razem, w sobotę, 20 maja?
Zobacz wideo: Drums Fusion w Bydgoszczy
