Kujawsko - pomorscy policjanci nie kryją niepokoju: - Przyjdzie nowy komendant wojewódzki i zacznie rządzić po swojemu. Znowu będą zmiany, a ich nadmiar policji nie służy - mówią.
<!** Image 2 align=right alt="Image 166702" sub="Krzysztof Starańczak (fot archiwalne) Fot. Tymon Markowski">- Nowy komendant na pewno będzie miał swoje własne plany, ale nie myślę, by chciał zastopować procesy, które już usprawniły pracę policji - uważa nadinspektor Krzysztof Starańczak, który jutro odchodzi na emeryturę.
Generał rządził kujawsko-pomorską policją niespełna 5 miesięcy i już zaskarbił sobie sympatię w powiatowych komendach i komisariatach. - Wzmocnił nas kadrowo i teraz zamiast dwóch patroli wysyłamy na ulice cztery - słyszymy w komisariacie na Błoniu. - Dostaniemy etaty oficerskie, a to zatrzyma u nas najlepszych policjantów - cieszą się w powiecie.
- Jeszcze przed moim odejściem trafią do jednostek terenowych 23 etaty oficerskie. Policjanci będą mieli szansę awansu - powiedział nam wczoraj gen. Krzysztof Starańczak.
W reformowaniu kujawsko-pomorskiego garnizonu postawił na mocne komisariaty. - Zredukowałem wpływ naczelników komendy wojewódzkiej na to, co dzieje się w powiatach, dałem komendantom tych jednostek większą swobodę działania i założyłem, że do końca tego roku poczują się prawdziwymi gospodarzami - mówi generał i nie ukrywa, że decyzja o odejściu nie była dla niego łatwa. - Siła wyższa! Z moich planów tylko 20 proc. doczekało się realizacji. Personalnego trzęsienia ziemi nie robiłem, chodziło mi o zmiany strukturalne i mentalne. Próbowałem pokazać, że nie wszystko musi być tak, jak wczoraj - tłumaczy. O kujawsko-pomorskim garnizonie mówi tak: - On był trochę uśpiony, ale wydaje mi się, że już się ożywia.
<!** reklama>
Cieszą go ostatnie statystyki - W styczniu wykrytych spraw i zatrzymań było więcej niż w dwóch miesiącach ubiegłego roku - mówi.
Wczoraj z odchodzącym na emeryturę generałem spotkał się prezydent Rafał Bruski - Rządził tu krótko, ale dobrze i sprawnie. Przed przyjściem generała Starańczaka do kujawsko - pomorskiego garnizonu zasięgnąłem o nim opinii u pomorskiego wojewody. Usłyszałem, że to „Właściwa osoba na to miejsce”. Szkoda, że od nas odchodzi, ale rozumiem powody, dla których podjął taką decyzję. Zmartwiła mnie też decyzja komendanta Echausta o odejściu na emeryturę. Za jego rządów miejska komenda miała dobre wyniki i poprawiło się bezpieczeństwo w Bydgoszczy - mówi Rafał Bruski.