Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów gorąco na linii Bruski-Żydowicz. Poszło o kilka wypowiedzi z wywiadu

Joanna Pluta
Joanna Pluta
To zdjęcie z 2014 roku, gdy szef Camerimage oraz prezydent Bydgoszczy podpisywali kolejną umowę na organizację festiwalu nad Brdą.
To zdjęcie z 2014 roku, gdy szef Camerimage oraz prezydent Bydgoszczy podpisywali kolejną umowę na organizację festiwalu nad Brdą. Andrzej Muszynski, archiwum GP
Gdy wydawało się, że emocje między prezydentem Bydgoszczy Rafałem Bruskim a szefem EnergaCamerimage Markiem Żydowiczem ostygły, ten pierwszy udzielił Onetowi wywiadu, w którym opisał okoliczności, w jakich festiwal wyprowadził się z Bydgoszczy. Żydowicz zareagował ostro. Bruski odpowiada.

Wywiad z prezydentem Rafałem Bruskim został opublikowany na Onet.pl na dwa dni przed rozpoczęciem tegorocznej edycji festiwalu filmowego EnergaCamerimage, który tym razem odbywa się w toruńskich Jordankach. Impreza przeniosła się tam w niezbyt przyjemnej atmosferze i jak widać emocje związane z tą przeprowadzką wciąż są spore.

Bruski, zapytany w wywiadzie, czy żałuje utraty międzynarodowej imprezy odpowiedział, że nie. „(Nasze miasto) bez Camerimage będzie bogatsze o 2,5 mln zł, które będzie można wydać na co innego. Postawiłem dyrektorowi tego festiwalu, Markowi Żydowiczowi czysto marketingowe warunki, by przyjeżdżali aktorzy i reżyserzy z najwyższej półki, czyli oskarowi. Wtedy mnie wyśmiewał, że nie rozumiem idei festiwalu operatorów” - opowiadał prezydent.

Uznał też, że plan budowy centrum Camerimage w Toruniu przy finansowym wsparciu ministerstwa kultury, to sprawa polityczna. „Kiedy kierowałem do ministra Glińskiego wnioski związane z centrum festiwalowym Camerimage [w Bydgoszczy - przyp. red.], to odpisał, że obiekty mamy budować sobie sami. Podobnie było np. z muzeum w Toruniu, o które zabiegał ojciec Rydzyk - tam Gliński dał pieniądze na muzeum, a na naszą Akademię Muzyczną już nie dał” - mówił Bruski.

Dzień później Marek Żydowicz przesłał do redakcji Onetu obszerne oświadczenie, w którym uznał, że prezydent Bydgoszczy wprowadza opinię publiczną w błąd. Zwrócił uwagę , że co roku - w czasie trwania festiwalu w Bydgoszczy - zapraszał na imprezę aktorów i reżyserów z najwyższej półki.

Napisał również, że powodem odejścia festiwalu z Bydgoszczy była indolencja inwestycyjna prezydenta w sferze infrastruktury festiwalowej oraz polityczna cenzura, którą zaczął stosować wobec festiwalu i Żydowicza. „Mam umowę podpisaną przez p. Bruskiego na współpracę przy EnergaCamerimage, w której zakazuje mi wypowiadania krytycznych uwag o mieście i w domyśle Prezydencie pod groźbą kary w wysokości 50 tys. złotych za każdą taką wypowiedź. To wg profesorów prawa naruszenie Konstytucji” - czytamy w oświadczeniu szefa festiwalu.

W piśmie padają także słowa o szantażu, jakiemu miał być poddany Żydowicz oraz jego opinia o włodarzu Bydgoszczy.

„Proszę zobaczyć, jak niewiele inwestycji zrealizowano w Bydgoszczy za rządów pana Tuska i pani Kopacz w porównaniu np. z Toruniem. W Toruniu wybudowano Most na Wiśle, Centrum Sztuki i salę koncertową na Jordankach, Motoarenę, halę sportową na Bema itd. W Bydgoszczy prezydent Bruski zbudował Torbyd, czyli lodowisko, ale zapomniał wybudować trybun pozwalających odbywać mecze ligi hokejowej. Problem jest zatem nie w rządzie, tylko w skuteczności i mądrości prezydenta miasta. Uważam, że pan Bruski jest niepoważnym prezydentem ze względu na zbytnie upolitycznienie swych działań, przez co bardzo szkodzi swemu miastu i jego inicjatywom obywatelskim”.

O komentarz do tego oświadczenia poprosiliśmy rzeczniczkę Rafała Bruskiego. Odpowiedział sam prezydent.

- Pan Żydowicz chciał z Bydgoszczy, za pieniądze bydgoszczan, zrobić przechowalnię dla festiwalu, na co nie było mojej zgody - mówi. - Teraz, w związku z tym, że PiS daje panu Żydowiczowi pieniądze: środki z ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego oraz ze spółek Skarbu Państwa, czyli pieniądze wszystkich Polaków, w tym bydgoszczan, chce im się przypodobać.

Przypomnijmy, Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage po raz pierwszy został zorganizowany w Toruniu w 1993 roku. W 2000 przeniósł się do Łodzi, skąd z kolei emigrował do Bydgoszczy w 2010 roku. W ubiegłym impreza po raz ostatni została zorganizowana w bydgoskiej Operze Nova, w tym roku trwa (i potrwa do 16 listopada) w toruńskich Jordankach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Znów gorąco na linii Bruski-Żydowicz. Poszło o kilka wypowiedzi z wywiadu - Gazeta Pomorska