https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żniwa, jakby w ogóle ich nie było

Tomasz Keller
Pierwsze kombajny wyjechały na pola, ale już wiadomo, że plony będą mizerne. Rolnicy mają już dość kredytów suszowych i zaczynają domagać się prawdziwej, bezzwrotnej pomocy.

Pierwsze kombajny wyjechały na pola, ale już wiadomo, że plony będą mizerne. Rolnicy mają już dość kredytów suszowych i zaczynają domagać się prawdziwej, bezzwrotnej pomocy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 29538" >Zbigniew Rydziel, przewodniczący komisji rolnictwa w Radzie Miejskiej w Świeciu, ma 70-hektarowe gospodarstwo w Czapelkach.

- Z jednego hektara udało mi się zebrać dwie tony zboża, a w ubiegłym roku było tego dwa razy więcej - przyznaje Zbigniew Rydziel.

Gminna komisja szacuje właśnie straty w Czapelkach i przyległych miejscowościach. W niektórych dochodzą one do rekordowych 50 procent ubytku w plonach.

Gnębią parametrami

Nie dość, że zboża jest dużo mniej, to jeszcze jego jakość nie zadowala punktów skupu.

<!** reklama left>- Ziarno jest zniekształcone i nie spełnia podstawowych parametrów, jakie narzucają nam skupujący, gnębiąc nas swymi wytycznymi. Straszą nas przy tym, że jak nasze zboże nie będzie takie jak trzeba, to sprowadzą je sobie z zagranicy - skarży się rolnik z Czapelek.

Skupujący tłumaczą się regułami wolnego rynku i wymogami stawianymi przez młynarzy. - Tegoroczne susze sprawiły, że jakość ziarna jest trochę słabsza. Zboże traci na gęstości, przez co potem nie daje się pozyskać z niego tyle mąki, co normalnie - mówi Artur Nejmant, prezes Zakładów Młynarskich w Świeciu. - Oczywiście, jeżeli jakość naszego zboża będzie fatalna, to będziemy zmuszeni wykorzystać chociażby unijne rezerwy, ale na razie nie ma takiego zagrożenia - dodaje Artur Nejmant.

Niektórzy rolnicy wierzą, że braki na rynku zbóż spowodowane suszami wpłyną na wzrost cen. Te na razie są odrobinę wyższe niż rok temu i niewykluczone, że jeszcze podskoczą.

Przykładowo za tonę pszenicy w ubiegłym roku płacono w Świeciu około 340-370 złotych. Teraz - około 360-390 złotych. Oprócz suszy, mają na to wpływ także sami gospodarze, którzy patrząc na koniunkturę, niejednokrotnie przetrzymują zboża długo w spichle rzach, czekając na lepsze ceny.

Nie zmienia to jednak faktu, że tegoroczne upały wyrządziły już wiele szkód i spowodowały wymierne straty finansowe - zarówno w powiecie świeckim jak i całym województwie kujawsko-pomorskim. Gorzej w Polsce jest ponoć tylko w Lubuskiem.

Zapędzeni w kozi róg

Jak przetrwać w sytuacji, gdy wielu rolników spłaca jeszcze ubiegłoroczne kredyty suszowe?

- Te wszystkie kredyty to tylko zapędzanie rolników w kozi róg - uważa Zbigniew Rydziel. - Co to za pomoc, którą potem trzeba oddać i to jeszcze z procentem? Zamiast tego, jak proponuje minister Andrzej Lepper, powinno się dać rolnikom „żywą” gotówkę.

Zbigniew Rydziel uważa, że pewnym rozwiązaniem byłoby wpisanie niektórych gruntów w gminie Świecie do obszarów o tak zwanych niekorzystnych warunkach gospodarowania.

- Dałoby to rolnikom dodatkowe 200 złotych dopłaty do hektara. Śmiało można by włączyć do tego gleby znajdujące się na terenach przyleśnych w Czaplach, Czepelkach i częściowo Sulnowie i Wiągu. Niestety, od lat nie udaje nam się tego doprosić - ubolewa rozmówca

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski