https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zniszczone drzewa na skwerze na Wyżynach najprawdopodobniej uschną

Jarosław Więcławski
Nie wiadomo, kto odpowiada za zniszczenia drzew.
Nie wiadomo, kto odpowiada za zniszczenia drzew. Sylwester Berendt/nadesłane
Na Wyżynach na skwerze w pobliżu ul. Przyjaznej ktoś zniszczył drzewa, obdzierając je z kory. Na razie nie udało się ustalić, kto odpowiada za zachowanie, które trudno usprawiedliwić.

Zobacz wideo: Zniszczone drzewa na skwerze na Wyżynach:

od 16 lat

– Kto notorycznie niszczy drzewa obdzierając je z kory na skwerze przy Przyjaznej? Jest kilku świadków, sprawa została zgłoszona dalej. Drzewa są pod ochroną, a kto tego nie przestrzega, będzie miał konsekwencje zachowania. Jak widzicie, że ktoś niszczy drzewa reagujcie!!! – zaalarmowała pani Małgorzata, na lokalnej grupie na Facebooku.

Nie wiadomo, kto zniszczył drzewka na skwerze między ul. Przyjazną, Węgierską, a Komuny Paryskiej (w pobliżu placu zabaw i boiska). Jedna starsza pani powiedziała pani Małgorzacie, że zrobiło to dziecko, gdy jego matka na pobliskiej ławce, spędzając czas w większym gronie, spożywała alkohol. Kobieta, która była świadkiem niszczenia, nie zareagowała, bo już wcześniej za podobne uwagi została zwyzywana. Nikogo za rękę nie złapano, obszar nie jest objęty monitoringiem.

W jaki sposób można byłoby ukarać sprawcę? Zdaniem mieszkanki Wyżyn czyn podpada pod art. 144 Kodeksu wykroczeń, w którym mowa o niszczeniu, uszkadzania roślinności, trawników lub zieleńca. Za taki wybryk przewidziana jest kara grzywny do 1000 zł albo kara nagany.

– Zgłosiłam sprawę do spółdzielni Budowlani, rady osiedla Wyżyny oraz stowarzyszenia MODrzew. Skorzystałam także z aplikacji Dbamy o Bydgoszcz, gdzie obecnie widnieje status przyjęte do właściwej komórki organizacyjnej – do Straży Miejskiej – informuje Express Bydgoski. Na zdjęciach i filmie widać, jak przy niektórych ktoś włożył dużo wysiłku, aby zedrzeć korę całkowicie. Bydgoscy strażnicy potwierdzają wpłynięcie zgłoszenia i rozpoczęcie czynności związanych ze sprawą.

Głupota, która dużo kosztuje

Trzy drzewa zostały zniszczone (kasztanowiec, klon i dąb), kilka innych uszkodzonych (jarząb, jesion i brzoza). Te pierwsze, przez brak tkanki okrywającej i łyka, nie przetrwają zimy. Warto, aby ogrodnik zajął się tymi drzewami – zauważa pani Małgorzata. Ekspertka ze stowarzyszenia MODrzew potwierdza, że okazy, które najbardziej zniszczone niedługo najprawdopodobniej uschną.

– Te drzewa nie przeżyją – zostały obdarte z całej żywej tkanki, która znajduje się dość płytko pod korą. Jeżeli kora została obdarta dookoła (widziałam tylko zdjęcia) – to drzewa uschną całkowicie, jeżeli pozostawiono pasek kory wzdłuż drzew, będą się bronić, stracą większość liści oraz gałęzi i też uschną – nieco później – wyjaśnia Katarzyna Marcysiak, jedna z założycielek stowarzyszenia MODrzew, biolog i pracownik naukowy UKW.

Ktokolwiek dokonał uszkodzeń, może nie zdawać sobie sprawy z tego, w jak wielkim stopniu przyczynił się do zniszczenia roślin. – Problem polega na tym, że nie można natychmiast pokazać ludziom, jak bardzo to działanie zaszkodziło drzewom, ponieważ w drewnie są zgromadzone zapasy wody i póki się nie wyczerpią – będzie wyglądało, że drzewu nic się nie stało – dodaje ekspertka.

Jej zdaniem, przy obecnych temperaturach, drzewa zaczną usychać jeszcze w tym sezonie wegetacyjnym. Po co ktoś niszczył drzewka? Trudno znaleźć jakikolwiek racjonalne wytłumaczenie – najpewniej był to zwykły akt wandalizmu.

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski