Jutro Ryszard Zawiszewski obejmie mandat radnego. Nadal nie zdecydowano o tym, kto wejdzie do prezydium Rady Miasta.
<!** Image 3 align=none alt="Image 198832" sub="Ryszard Zawiszewski
fot. Nadesłana">
We wrześniu wygasł mandat radnego Lecha Lewandowskiego (SLD). Zgodnie z ordynacją wyborczą, może go przejąć tylko kandydat z tej samej listy, który uzyskał kolejno największą liczbę głosów. W tym przypadku będzie to Ryszard Zawiszewski, który zostanie zaprzysiężony w najbliższą środę.
- Żałuję, że nie ma już z nami Lecha - mówi Ryszard Zawiszewski. - Był niekwestionowanym liderem naszej listy.
Ryszard Zawiszewski był radnym województwa (dwie kadencje), jest prezesem TKKF i społecznikiem, jest także osobą niepełnosprawną. - Poruszam się na wózku, mam niesprawne ręce - mówi Ryszard Zawiszewski. - Sytuacja jest dla mnie trudna i stresująca, ale wierzę, że sobie poradzę. Znam bardzo dobrze problemy miasta, rozumiem też potrzeby niepełnosprawnych. Myślę, że będę dobrze reprezentował to środowisko.
Przyszły radny miał wiele wątpliwości, czy powinien przyjąć mandat. - Namawiałem go do tego, bo choroba nie może być przeszkodą - twierdzi Roman Jasiakiewicz, przewodniczący Rady Miasta. - Obecność osoby niepełnosprawnej jest przejawem otwartości rady na wszystkich mieszkańców.
<!** reklama>
Przy okazji zmiany składu bydgoskiego samorządu powróciła kuluarowa dyskusja o tym, kto powinien zająć miejsce Lecha Lewandowskiego (byłego wiceprzewodniczącego) za prezydialnym stołem i czy trzeba zmienić przewodniczącego.
- Myślę, że był zły czas, kiedy większość miała lewica i wszystkie stanowiska obsadziła sama - uważa radny Roman Jasiakiewicz. - Był też taki czas, kiedy to zrobiło PiS. Warto to zmienić. Wszystkie największe kluby powinny mieć swoich przedstawicieli w prezydium.
Przewodniczący Roman Jasiakiewicz dodaje, że nic nie wie o tym, by ponownie zbierano podpisy pod projektem uchwały w sprawie odwołania go ze stanowiska. - Z prezydentem Rafałem Bruskim, przewodniczącym miejskich struktur PO, udało się kilka rzeczy zrobić i chyba tamte plany są już nieaktualne - uważa radny Roman Jasiakiewicz.
Natomiast przewodniczący największych klubów radnych (PO i PiS) powiedzieli „Expressowi”, że w sprawie obsady stanowiska wiceprzewodniczącego rady nie podjęto jeszcze decyzji.