Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"žJaskółka" wzbiła się w niebo

Michał Sitarek
Aeroklub Bydgoski w weekend tętnił życiem. Na płycie lotniska pojawiła się także zabytkowa “Jaskółka”. - To prawdziwy rarytas! - mówili z uznaniem miłośnicy podniebnych lotów.

Aeroklub Bydgoski w weekend tętnił życiem. Na płycie lotniska pojawiła się także zabytkowa “Jaskółka”. - To prawdziwy rarytas! - mówili z uznaniem miłośnicy podniebnych lotów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 27700" >Gdy tylko dopisze pogoda, w aeroklubie zawsze coś się dzieje. W ostatnią sobotę płytę lotniska okupowali miłośnicy szybowców. Wielu z nich chce zdobyć licencje. Tym razem mieli jeszcze jeden powód do zadowolenia. Bydgoszcz odwiedził prezes Klubu Miłośników Zabytkowych Szybowców VGC, Zbigniew Jezierski. Przywiózł ze sobą z Gliwic swoją drewnianą “Jaskółkę”.

„Starsza dama” szybowała

- Ten egzeplarz jest z 1958 roku. To jeden z najlepszych polskich szybowców. Zachowało się ich jedenaście na całym świecie. Większość zdobi jednak muzea, a ten cały czas lata. Sprowadziłem go z Belgii. Remont sporo kosztował, ale było warto. Wszystko jest prawie oryginalne. Jedynie radiostacja i cielęca skórka na obiciach są nowe. Ale ta “starsza dama” zasłużyła na futerko - żartuje prezes.

<!** reklama left>W Bydgoszczy na razie nie ma żadnego zabytkowego szybowca. Ma się to wkrótce zmienić.

- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, być może jeszcze w tym miesiącu uda mi się dokończyć remont mojego “Boćka”. Wtedy sprowadzę go z Olsztyna do Bydgoszczy - wyjaśnia przewodniczący bydgoskiego odziału VGC, Tomasz Szelągowski.

Smutna przeszłość

Wielu pasjonatów ubolewało przy okazji nad losem większości szybowców.

- Dziś wszyscy płacą grube pieniądze, aby cieszyć się tymi maszynami.

Tymczasem “za komuny” były one bezmyślnie niszczone. Komisja likwidacyjna podpisywała papiery, a stare, drewniane szybowce palono. Głupota to mało powiedziane - nie kryje zdenerwowania jeden z pasjonatów.

Kurs wznoszenia się

Na płycie lotniska dominowali jednak kursanci chcący zdobyć licencję. Jest ona niezbędna do samodzielnych lotów. Trzeba na nią wydać około 2 tysięcy.

- Mój chłopak namówił mnie. Kiedyś wracaliśmy z kursu nurkowania i po drodze zahaczyliśmy o lotnisko. Wsadził mnie do szybowca i tak się zaczęło. Wciągnęło mnie to na tyle, że chciałabym póżniej zdobyć także licencję na małe samoloty - mówi Beata Mierzwińska.

Loty bez silnika dostarczają wrażeń, ale przede wszystkim pięknych widoków.

Widok z lotu ptaka

- Niektórzy źle znoszą moment startu i zakręty. Jednak nie ma czego się bać. To bezpieczna rozrywka. Poza tym, to jedyna okazja, aby zobaczyć jednocześnie Bydgoszcz i Toruń, a - odwracając głowę - być już w Koronowie. Szkoda tylko, że sport wciąż jest u nas traktowany po macoszemu. Gdyby państwo sypnęło groszem, to młodzież na pewno nie stałaby pod klatkami - dodaje instruktor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!