„Express” jako jedyny miał okazję zapoznać się z pierwszą wersją dokumentu, która trafiła do ratusza i samorządowców z regionu. Jej treść wywołała zdziwienie, bo prezentowała Bydgoszcz w niezbyt korzystnym świetle. Nie dlatego, że sytuacja - choćby na tle Torunia - jest jakoś szczególnie zła. Analitycy Deloitte - co podkreślał również bydgoski ratusz - nie wykorzystali bowiem wszystkich źródeł informacji o mieście i regionie. Stąd zabrakło na przykład kluczowych dla biznesu informacji, dotyczących dostępnych powierzchni inwestycyjnych. Deloitte bazowało na danych z Kujawsko Pomorskiego Centrum Obsługi Inwestorów w Toruniu, które miało nikłą wiedzę (osobne pytanie - dlaczego?) na temat terenów inwestycyjnych po bydgoskiej stronie województwa. Bydgoska Agencja Rozwoju Regionalnego dostarczyła więc nowe, aktualne dane. O wiele lepiej niż dotychczas prezentuje się Bydgoszcz od strony gospodarczej, prezentując ponad 450 hektarów terenów inwestycyjnych po bydgoskiej stronie regionu, przy 100 hektarach po stronie toruńskiej.
[break]
Ten Bydgoszcz ma niskie oceny
W poprawionej wersji nie brakuje jednak błędów, w tym à la Jan Vincent Rostowski. Dowiadujemy się więc, że: „Toruń jest wysoko oceniany pod kątem oferowanego poziomu jakości życia. Bydgoszcz uzyskuje istotnie niższe oceny i powinien prowadzić działania zmierzające do podniesienia miejsca w rankingach jakości życia”.
To właśnie ocena jakości życia, tak niekorzystnie zaakcentowana w pierwszej wersji dokumentu, zirytowała bydgoski ratusz. W nowej wersji znajdziemy więc głosy krytyczne, ale również takie, które świadczą o tym, że w naszym mieście żyje się całkiem nieźle.
- Z badań przeprowadzonych przez Instytut PBS na zlecenie Urzędu Miasta Bydgoszczy (2013 rok) wynika, że znacząca większość bydgoszczan jest zadowolona z jakości życia w swoim mieście. Na pytanie, jak Pana(i) zdaniem żyje się obecnie mieszkańcom Bydgoszczy, 78 proc. ankietowanych wskazało odpowiedzi pozytywne (bardzo dobrze, raczej dobrze) - przeczytamy w raporcie.
S5 docenione
W dokumencie zaakcentowano też potrzebę zbudowania trasy S5 i podkreślono jej wpływ, zwłaszcza na bydgoską część ZIT. Wcześniej za główny cel określono budowę trasy S10, co też nie spodobało się w Bydgoszczy, która o „swoją” drogę ekspresową walczy od lat.
Nie można jednak kryć, że przy analizie słabych i silnych stron województwa Deloitte wykonało ciężką pracę, a jej rezultaty są dalekie od optymistycznych. Szczególnie zatrważająca jest diagnoza demograficzna dla Bydgoszczy i regionu.
Znacznie zmniejszy się liczba mieszkańców miast rdzeni - Bydgoszczy i Torunia. Zgodnie z prognozami w 2035 roku w Bydgoszczy będą 284 tysiące osób i jest to spadek o 21,3 proc. względem 2012 roku. W Toruniu będzie 175 tysięcy mieszkańców i jest to spadek o 15,5 proc.”
Wyludnianie się miast rdzeni ma także związek z procesem wyprowadzania się mieszkańców poza granice miast. To pokazuje, w jakim kierunku powinna zmierzać polityka miasta i regionu przez najbliższe lata.
Przez dwa tygodnie każdy będzie mógł zgłosić swoje uwagi do „Programu działań dla miejskich obszarów funkcjonalnych Bydgoszczy i Torunia w nowej perspektywie finansowej 2014-2020”.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?