Widzę w tym szansę nie tylko na stworzenie czegoś oryginalnego w modnym ostatnio guście eko, ale i na ozdobę miasta.
Dostrzegam jednak w tej inicjatywie pewne zagrożenie. Kto z nas ma szczęście mieszkać w domku jednorodzinnym, ten pewnie wie, czym grozi sprawienie sobie takie ozdoby na zewnętrznej ścianie. Owszem, latem wijące się po murach pnącza nie tylko cieszą oko, ale dają miły chłód i wilgoć. Trzeba jednak ostrożnie otwierać okna w ich pobliżu lub wstawić w nie solidne moskitiery. Zieloną ścianę lubią bowiem nie tylko właściciele domu - także owady, robaki, a nawet małe ssaki. Na przykład myszy wędrują po takich ścianach niczym małe akrobatki. Nie wiem, czy urzędniczkom ratusza bis byłoby miło, gdyby takie „petentki” nagle zjawiły się ich pokojach...
Inna sprawa to konieczność stałej i sumiennej dbałości o pielęgnację żywej ozdoby. Jeśli się tego zaniedba, zielona ściana szybciutko zamieni się w chaszcze, kłujące w oczy, zamiast je cieszyć.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"