Nie ma mowy o amatorszczyźnie. Każde nasadzenie konsultowane jest z ogrodnikiem. Nie ma też problemu z podlewaniem, bo zainstalowano automatyczny system nawadniania.
- Na początku ludzie słysząc o moich pomysłach łapali się za głowę. Udało mi się jednak namówić wszystkich mieszkańców, a teraz przedstawiciele okolicznych wspólnot przychodzą do mnie po radę - mówi pan Tadeusz Wolanin, przewodniczący Wspólnoty Mieszkaniowej przy ulicy Ikara 20.
<!** Image 2 align=none alt="Image 177202" sub="Rozwiązania wykorzystywane w ogrodzie, pan Tadeusz często przywozi ze swoich podróży. Zieleń wokół bloku zintegrowała mieszkańców.
Fot. Dominika Kucharska">
Rzeczywiście, rozwiązania wprowadzane przez pana Tadeusza są rzadko spotykane w ogródkach przy blokach. Efekty są jednak imponujące.
W ogrodzie uwagę przykuwają potężne wierzby, które rosną w tym miejscu od kilkudziesięciu lat. Znajdziemy tu około 120 nasadzeń. Wśród nich są juki kwitnące raz na trzy lata i pięciorniki cieszące oko przez wiele miesięcy. Swoją urodą urzekają także datury, których kwiaty przypominają trąbki.
<!** reklama>
Przy Ikara 20 rosną iglaki takie jak cisy, jałowce i tuje. Ogrodnik rozpozna również szlachetne krzewy, a wśród nich ćmieliny i berberysy.
Ogród nie zawsze wyglądał tak jak teraz. - Rozpoczęło się od postawienia ogrodzenia. Z czasem pojawiały się nowe rośliny, ławeczki, plac zabaw. Jestem bardzo dumny, że udało mi się przekonać mieszkańców do automatycznego nawadniania - wspomina pan Tadeusz.
Poza estetycznymi zaletami, ogród zintegrował ludzi. Bywa, że wszystkie ławeczki są pozajmowane, a sąsiedzi częściej ze sobą rozmawiają. Co prawda, najwięcej pracy w utrzymanie tej zielonej oazy wkłada sam pan przewodniczący, ale pozostali mieszkańcy coraz chętniej włączają się się do pracy.
- To fantastyczne, że mogę obserwować, jak osoby, które coś dokupiły do ogrodu czują się odpowiedzialne za te rośliny. Kwiatkami zawsze chętnie zajmują się pani Helenka i moja żona Elżbieta. Drzewko dokupiła pani Janina. Rośliny dokupują także panie Helena i Wiesia - opowiada przewodniczący wspólnoty.
Pan Tadeusz zapewnia, że ma jeszcze sporo pomysłów, które upiększą ogród i dodaje, że w przyszłorocznych planach jest coś, co zszokuję wszystkich.
We wrześniu poznamy wyniki naszego plebiscytu, więc wciąż czekamy na głosy Czytelników. Wypełnione oryginalne kupony (drukujemy je obok) można przesyłać lub przynosić osobiście do naszej redakcji. Na laureata i głosujących czekają nagrody.