- Starsi fordoniacy wspominają, że jeszcze kilkanaście lat po wojnie na naszym brzegu stały drewniane łodzie wykorzystywane do połowów oraz przewozu ludzi na drugi brzeg (od 1945 do 1956 r. nie było mostu). Niestety, od wielu lat na Wiśle w Fordonie jest pusto. Dlatego z wielką radością przekazujemy informację, że właśnie trwa budowa drewnianej łodzi, która będzie przeznaczona na przyjazny fordoński brzeg! - poinformowali na swoim profilu FB wielbiciele Wisły, skupieni w Stowarzyszeniu Miłośników Starego Fordonu.
Dotknięcie Wisły w Bydgoszczy
To niezwykle ciekawa informacja, pokazująca, że nowo wybudowana marina w Starym Fordonie może zyskać kolejną, dodatkową atrakcję.
To też może Cię zainteresować
- Znany mistrz szkutniczy Dominik Wichman od kilku tygodniu buduje dużą, płaskodenną łódź. Na zdjęciach widać jak powstaje – od dna poprzez pasy burty jest wykonany i uszczelniony kadłub, trwają prace wykończeniowe - piszą ludzie "Wisły 774". - Zleceniodawcą i armatorem fordońskiej łodzi jest Tomasz Błaszkiewicz. Znany z Brdy kapitan "Bydgoszczanki" prowadzi od dwóch lat rejsy rekreacyjne, widokowe, obsługuje imprezy oraz wycieczki szkolne. W ubiegłym roku prowadziliśmy z nim rejsy z przewodnikiem w ramach BBO. Niezwykle cieszymy się, że jeszcze w tym sezonie bydgoszczanie i goście będą mogli korzystać z rejsów po Wiśle. Nasza Królowa jest przepiękna, a dotknięcie tej rzeki, poczucie jej wielkości i majestatu oraz przyjrzenie się Fordonowi od strony wody robi niezwykłe wrażenie. I one już niedługo przed nami!
Do Brdyujścia i dalej
Zasięgnęliśmy języka u źródeł.
- Dwa lata temu, namówiony przez MCK, rozpocząłem rejsy po Brdzie drewnianą łodzią płaskodenną, repliką sprzętu używanego kiedyś do przewożenia piasku i żwiru pozyskiwanego z dna Wisły. Teraz, namawiany przez Stowarzyszenie Miłośników Starego Fordonu postanowiłem zaryzykować i zaproponować podobną atrakcję na Wiśle - opowiada Tomasz Błaszkiewicz. - Rejsy wiślane przeprowadzać będziemy trochę większą od "Bydgoszczanki" łodzią, z zadaszeniem. Warszawski szkutnik ma ją dokończyć za kilka dni. Do dokończenia pozostały sterówka, instalacja ławeczek, montaż silnika. Myślę, że w czerwcu będziemy mogli spotykać się już na Wiśle.
Kiedy już łódź zostanie zarejestrowana i dopełnione zostaną wszystkie formalności, będzie się można nią wybrać na kilka tras. Kapitan Błaszkiewicz chciałby pokazać piękno Wisły na rejsach do Chełmna czy Torunia, ale również na krótszych wycieczkach - w stronę Wyszogrodu, Brdyujścia czy nawet na drugą stronę Wisły, do Ostromecka.
"Bydgoszczanka" niezagrożona
Nie będzie stałego "rozkładu jazdy", nie będzie kłopotu z warunkami pogodowymi. Będzie podany telefon, za pośrednictwem którego ustalane zostaną szczegóły, terminy, odpłatność. Uspokajamy też fanów "Bydgoszczanki" - fordońska łódź nie będzie dla niej konkurencją. Do kapitana dołącza kolega z uprawnieniami, będą oferowane obie łodzie równocześnie. A już w najbliższą sobotę, 20 maja, o świcie, "Bydgoszczanka" z fordońskiej mariny popłynie w piękny rejs na imprezę perkusyjną do Grudziądza...
Za udostępnienie zdjęć dziękujemy Stowarzyszeniu Miłośników Starego Fordonu.
