Studencki kampus, pracownie i mieszkania bydgoskiej bohemy - tak w przyszłości ma wyglądać bydgoski Londynek.
<!** Image 2 alt="Image 48286" sub="Tak wygląda dziś Londynek. Mimo atrakcyjności architektonicznej, osiedle nie cieszy się dziś dobrą opinią">Część miasta pomiędzy ulicami Pomorską, Chocimską i Świecką w opracowaniach urbanistycznych wskazywana jest jako jeden z ciekawszych rejonów Bydgoszczy. Wyróżniają go budynki zbudowane w latach 80. dziewiętnastego wieku. Mimo atrakcyjności architektonicznej, osiedle nie cieszy się dobrą opinią. - Ta enklawa kojarzy się negatywnie, chcemy przystosować ją do nowych lokatorów - mówi prezydent Bydgoszczy, Konstanty Dombrowicz.
W Miejskiej Pracowni Urbanistycznej powstał projekt rewitalizacji części Bydgoszczy określanej jako Londynek. Znajdujące się tam budynki nie są pod ścisłą ochroną konserwatorską, jednak wszelkie działania na tym terenie wymagają konserwatorskiej opinii.
<!** Image 3 alt="Image 48286" sub="Nowe budynki architekturą będą nawiązywały do już istniejących. Powstaną w nich mieszkania i lokale użytkowe">Realizacja miejskiego planu, jakim jest nadanie tej części świetności, możliwa jest tylko w jeden sposób. Jest nim wyburzenie istniejącej zabudowy i stworzenie w tym miejscu nowego kompleksu budynków. - Architekturą będą one nawiązywały do tych istniejących, zachowają ich charakterystyczne cechy. Możliwe, że będą wyższe o jedną kondygnację. To dobre miejsce na kampus studencki lub mieszkania i pracownie bohemy - opowiada Barbara Czyżewska z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
<!** reklama left>Koszty nie są jeszcze do końca znane. Takiej kwoty nie ma w budżecie. - W rządzie toczą się prace nad ustawą o rewitalizacji miast. Czekamy na ich efekt, by starać się bowiem o dofinansowanie, musimy mieć do tego podstawy prawne. Możemy ubiegać się o wsparcie z programów ochrony dóbr kultury - mówi Barbara Czyżewska. - Czekamy też na potencjalnych inwestorów.
Obecnie w 9 stojących Londynka budynkach mieszka 270 rodzin. Projekt zakłada powstanie 320 mieszkań, mniejszych niż dotychczasowe. Pozostałą część zajęłyby lokale użytkowe.
Po rewitalizacji terenu, wartość lokali znacznie wzrośnie, tym samym wyższy będzie czynsz. Dotychczasowi lokatorzy zostaną wykwaterowani. Krzysztof Nurkiewicz, dyrektor Biura Zarządu ADM, zapewnia jednak, że nie zostaną oni bez dachu nad głową.
