Waldemar Witkowski w „nagrodę” za walkę z chorobą już stracił rentę. Może jeszcze stracić pracę.
<!** Image 2 alt="Image 162786" sub="Medalowa drużyna sztangistów. Na zdjęciu; pierwszy od lewej na wózku to prezes Andrzej Ofczyński, w środku w białej koszulce Paulina Przybylska, a w środku stojących panów (trzeci od lewej) Waldemar Witkowski.
Fot. Archiwum">
W mijającym roku opisywaliśmy kilka historii ludzi „cudownie uzdrowionych” przez orzeczników. Takich, którzy dzięki swojej silnej woli potrafili powstrzymać rozwój nieuleczalnych chorób. Za swoją i swoich najbliższych pracę otrzymali w nagrodę... utratę renty i możliwości zarobkowania. Dziś przedstawiamy kolejny taki przypadek.
Brązowy medalista Polski w ciężarach Waldemar Witkowski ma dziecięce porażenie mózgowe. Przez ostatnie 11 lat otrzymywał rentę inwalidzką.
- To krzywdzące, że odebrano mu świadczenie - uważa Andrzej Ofczyński, trener i prezes Stowarzyszenia Sportu i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych Triumf Start Bydgoszcz. - Waldek chory jest od dziecka. Ma stosowne zaświadczenie o niepełnosprawności, które umożliwia mu starty w zawodach. Czy to, że jest schludny, zadbany, że nie chodzi w łachmanach, jest powodem, by pozbawić go nawet skromnej renty? Waldek został sklasyfikowany jako osoba z zanikiem nerwów w rękach i nogach. Dzięki rehabilitacji i uprawianiu sportu stał się czynny społecznie, ale to nie oznacza, że nie ma już porażenia mózgowego...
<!** reklama>Waldemar Witkowski po roku znalazł pracę - jego dodatkowym atutem było posiadanie renty inwalidzkiej.
- Zostałem cudownie uzdrowiony - mówi jeden z najlepszych niepełnosprawnych sztangistów w Polsce. - Od 17 roku życia miałem drugą grupę. Dzięki temu dostałem pracę. Niedawno zabrano mi ją. Odwołałem się od decyzji i czekam. Jeśli zostanie mi przyznana tylko renta socjalna, to stracę też pracę. Zakład pracy nie będzie chciał mnie mieć.
Bydgoskie Stowarzyszenie Triumf wychowało wielu wspaniałych, niepełnosprawnych sportowców. Dziś zrzesza ono 72 osoby, mieszkające w Bydgoszczy, Nakle, Lisim Ogonie i Koronowie. Tylko w ostatnim roku zdobyli oni mistrzowskie laury: Paulina Przybylska srebro mistrzostw świata, Michalina Kluszczyńska, jest trzykrotną srebrną medalistką w biegach i wreszcie Waldemar Witkowski został brązowym medalistą Mistrzostw Polski.
Warto dodać, że Andrzej Ofczyński, prezes stowarzyszenia, jest byłym zawodnikiem. Uprawiał podnoszenie ciężarów i lekką atletykę.
- Trzydzieści lat temu miałem wypadek. Jestem po amputacji obu nóg. Chciałem jednak bardzo żyć i nadal tego chcę. Staram się przekazać to młodemu pokoleniu - mówi trener Andrzej Ofczyński.