Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawód na miarę potrzeb rynku

Jan Oleksy
ZDZ Marek PrzepióraZDZ Marek Przepióra
ZDZ Marek PrzepióraZDZ Marek Przepióra Sławomir Kowalski
W ZAKŁADZIE DOSKONALENIA ZAWODOWEGO MOŻNA NAWET ZDOBYĆ UPRAWNIENIA OPERATORA BEZZAŁOGOWYCH STATKÓW POWIETRZNYCH, CZYLI DRONÓW - mówi Marek Przepióra, dyrektor ZDZ Toruń, w rozmowie z Janem Oleksym.

Dookoła słychać narzekania na brak ludzi z wykształceniem zawodowym. W przeszłość odeszły zawodówki i szkoły przyzakładowe. Czy Wy, głosząc hasło „Kształcimy zawodowo”, wypełniacie tę lukę?
Nie jesteśmy w stanie całkowicie wypełnić tej luki, bo musielibyśmy uwzględnić zapotrzebowanie wszystkich pracodawców. Luka będzie istnieć dopóty, dopóki nie nastąpią ogólne zmiany systemu kształcenia zawodowego. W przeciwnym razie zawsze będzie brakowało ludzi z typowym fachem. Zbyt dobrze znamy sytuację wykształconych socjologów czy psychologów niepracujących w swoich zawodach. Dlatego pojawiają się u nas nawet absolwenci uczelni, którzy zapisują się np. na kurs spawania, by zdobyć uprawnienia i pójść do dobrze płatnej pracy.

Problem niedopasowania pracowników do potrzeb pracodawców leży m.in. w systemie edukacyjnym. ZDZ wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom, ale bez współpracy biznesu z edukacją nie da się tego rozwiązać. Przedsiębiorcy kierują do Was swoich pracowników?
Pracodawcy, mimo że widzą potrzebę szkolenia swoich kadr, to z powodu nie najmniejszych kosztów korzystają ze szkoleń najczęściej wtedy, kiedy muszą. Korzystają np. ze szkoleń BHP, dających uprawnienia do wykonywania działalności, itp.

A dla pracownika, oprócz wynagrodzenia, istotny jest także rozwój zawodowy i osobisty.
Dlatego pracodawcy powinni chętniej korzystać z możliwości, jakie dają szkolenia. Od typowo związanych z umiejętnościami, potrzebnymi na stanowisku pracy, po szkolenia z kompetencji miękkich. Dla pracownika to duża korzyść. Dla pracodawcy jest to wprawdzie koszt, ale może on jednak przynieść wymierne korzyści, chociażby w postaci większego zaangażowania pracownika. Pracodawców zachęcam także do udziału w szkoleniach, np. z zakresu skutecznego zarządzania, czy motywowania pracowników. Sam ostatnio uczestniczyłem w spotkaniu na temat inspiracyjnego przywództwa. To świetna okazja do zadania sobie samemu ważkich pytań. Warto zweryfikować wiedzę o sobie. Dzięki temu można poprawić swoje relacje z pracownikami, bardziej ich motywować, wpływać na wzrost zadowolenia z pracy.

Skąd wiecie, jakich specjalności brakuje na rynku?
Co roku Wojewódzki Urząd Pracy wydaje „Barometr zawodów”. Na podstawie tych badań widzimy, które zawody są deficytowe, których jest zbyt dużo, a które są w równowadze. Dzięki temu prognozujemy trendy i tworzymy kierunki zawodowe, których aktualnie brakuje na rynku. Działamy zgodnie z koniunkturą.

Czy są jeszcze inne źródła informacji?
Oprócz statystyk z urzędu pracy, korzystamy z opinii pracodawców, dużych i mniejszych firm, na temat poszukiwanych pracowników z konkretnymi umiejętnościami. Są one dla ZDZ wskazówką programową.

Skąd pochodzą uczestnicy Waszych kursów i szkoleń?
Wyróżniam trzy źródła pozyskiwania słuchaczy. Pierwsze - to osoby zgłaszające się do nas prosto z ulicy, drugie - pracownicy firm i instytucji - i trzecie źródło - bezrobotni, którzy są skierowani przez urzędy pracy. Różne osoby, różne motywy.

Z jakich szkoleń zawodowych można aktualnie skorzystać?
Ze szkoleń BHP, z obsługi maszyn i urządzeń, np. koparko-ładowarek, czy urządzeń transportu bliskiego, ze szkoleń z zakresu eksploatacji i dozoru urządzeń, instalacji i sieci elektroenergetycznych, gazowych i cieplnych, spawania. Jesteśmy także w stanie zorganizować szkolenia pod zindywidualizowane potrzeby firmy, np. marketingowe i sprzedażowe, związane z IT czy HR, administracyjno-biurowe, dotyczące księgowości i finansów, czy obsługi pakietu MS Office.

Dzisiaj kształcenie zawodowe nie kojarzy się już z tradycyjnymi zawodami?
Nie organizujemy kursów na kowala. Dzisiaj w cenie są nowe umiejętności, związane z bazami danych, czy z obsługą programów komputerowych. Na przykład możemy pomóc w zdobyciu zawodu operatora bezzałogowych statków powietrznych, czyli dronów.

Które kursy cieszą się największym powodzeniem?
Od lat są to kursy spawania, kursy na kierowcę operatora wózków jezdniowych, oraz wszelkiego rodzaju kursy, dające uprawnienia do wykonywania prac elektroenergetycznych. Ostatnio dużą popularnością cieszą się szkolenia z zakresu obsługi obrabiarek CNC.

Kształcicie w zawodach, których inni jeszcze nie uczą?
Odpowiadamy na bieżące zapotrzebowanie rynku. Obserwujemy tendencje i zmiany na rynku pracy. Staramy się szybko reagować i dostosować swoją ofertę do potrzeb.
A jeżeli pojawi się na rynku zapotrzebowanie na osoby znające np. język hiszpański?
Z wielką ochotą podejmiemy się tego zadania i zorganizujemy kurs języka hiszpańskiego. Złożymy odpowiedni wniosek do instytucji, która dysponuje środkami unijnymi, by uzyskać dofinansowanie na taki kurs.

Waszym dużym atutem jest elastyczność, można powiedzieć „szkoła szybkiego reagowania”...
Elastyczność kształcenia jest konieczna, zwłaszcza w przypadku zajęć kursowych i szkoleniowych. Mogę powiedzieć, że nie ma szkolenia, którego nie jesteśmy w stanie zorganizować. ZDZ zajmuje się kształceniem zawodowym, co nie znaczy, że nie możemy zorganizować szkoleń, np. z miękkich umiejętności. Jednak kształcenie zawodowe to nasza wizytówka, nasz oręż.

By skutecznie prowadzić kształcenie zawodowe, potrzebna jest baza dydaktyczna?
Zajęcia teoretyczne prowadzimy w salach szkoleniowych, a praktyczne we własnych zakładach przemysłowych. Posiadamy zmodernizowaną pracownię do zajęć spawalniczych z 10 stanowiskami akredytowanymi przez Instytut Spawalnictwa w Gliwicach. Dysponujemy placem manewrowym do nauki obsługi wózków jezdniowych i koparko-ładowarek. Bogata baza jest naszą zaletą.

Czy kształcicie także dla siebie, na potrzeby własnych zakładów produkcyjnych?
W dużej części uczniowie ZDZ trafiają po szkole do naszych zakładów produkcyjnych. W ostatnim czasie zmieniliśmy trochę formułę kształcenia. Do tej pory działaliśmy jako szkoła o określonych kierunkach: ślusarze, elektrycy, stolarze. Część absolwentów pozostawała w naszych zakładach. Obecnie, przy współpracy z Cechem Rzemiosł Różnych, stworzyliśmy szkołę wielozawodową. Tym samym rozszerzyliśmy możliwości zatrudnienia naszych absolwentów.

Szkolenie praktyczne odbywa się w warsztatach i w zakładzie produkcyjnym FAPO? Co jest produktem finalnym?
Prowadzimy produkcję pomp dozujących, wirowych, beczkowych, pneumatycznych, agregatów do prób ciśnieniowych, zbiorników ze stali, czy z tworzyw sztucznych. Wykorzystywane są one w przemyśle rafineryjnym, chemicznym, spożywczym, w gospodarce wodno-ściekowej, w górnictwie naftowym i gazowym, energetyce.

Czy do prowadzenia szkoleń potrzebne są certyfikaty?
Prowadząc szkolenia z „ciężkich tematów”, musimy się certyfikować i być pod stałą kontrolą instytucji, które sprawują nadzór nad jednostkami prowadzącymi kształcenie. Urząd Regulacji Energetyki, Instytut Spawalnictwa w Gliwicach, czy Urząd Dozoru Technicznego zatwierdzają bazę zajęć praktycznych oraz kilkudziesięciu zatrudnionych przez nas wykładowców.

Zatem jesteście bezkonkurencyjni...
Konkurencja jest duża, bo kursy i szkolenia może prowadzić każdy, kto zajmuje się działalnością gospodarczą. Ale ZDZ się wyróżnia, bo jako nieliczny, posiada odpowiednio wyposażoną bazę szkoleniową, a nie korzysta z wynajmu przypadkowych miejsc, jak to robią inni.

Czy korzystacie z unijnego wsparcia?
Jesteśmy jedną z pierwszych instytucji w województwie, realizujących przedsięwzięcia finansowane ze środków Unii Europejskiej. Do tej pory zrealizowaliśmy 20 projektów współfinansowanych ze środków unijnych.

Nie bez znaczenia jest fakt, że przez lata ZDZ wypracował sobie dobrą markę. Cieszycie się zaufaniem, nie jesteście nieznaną firmą?
Obserwujemy, że z ZDZ związane są nieraz całe pokolenia. Zdarzają się przypadki, że dzieci idąc śladami rodziców, trafiają do nas na naukę zawodu. Częstokroć wracają „starzy” słuchacze kursów, którym skończyły się uprawnienia. Od lat funkcjonujemy w świadomości mieszkańców Torunia i regionu jako wszechstronna placówka edukacji zawodowej.

Co się składa na sukces ZDZ?
Tradycja, elastyczność, własna baza dydaktyczna, kadra wykładowców, trenerów i instruktorów oraz naszych pracowników.

Jesteście kontynuatorami blisko 80-letniej tradycji edukacji zawodowej. Wasze logo jest powszechnie znane.
W ostatnim roku przeprowadziliśmy modyfikację naszego znaku firmowego. Zgodnie z duchem czasu jest on bardziej nowoczesny. Koło zębate, kojarzące się z latami 50. i z przemysłem ciężkim, zostało zamienione przez symbol otwartej książki. Toruńskim sukcesem jest fakt, że wszystkie ZDZ w całym kraju przejęły zaproponowany przez nas logotyp. Zmieniło się logo, zmienił się sam ZDZ.

Jakie wyzwania stoją przed Panem?
Są to poważne zadania: dalszy rozwój instytucji, błyskawiczne reagowanie na zmiany rynkowe i systemowe, zwłaszcza w edukacji szkolnej, skuteczne i efektywne pozyskiwanie środków, także unijnych, umożliwiających nowe inwestycje.

* MAREK PRZEPIÓRA

dyrektor ZDZ Toruń od 2012 r., absolwent politologii na UKW, MBA na WSB, w ZDZ zajmuje się planowaniem, organizowaniem, nadzorem nad działalnością szkoleniową, zarządzaniem HR i PR.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!