MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza rośnie w siłę

Marek Fabiszewski
- Vlad, ty dziś musisz zrobić wkupkę, skrzynka piwa jak nic, taka polska tradycja - zawołał rozbawiony Radosław Osuch w trakcie zajęć na siłowni Zawiszy do Vladimira Kukola.

- Vlad, ty dziś musisz zrobić wkupkę, skrzynka piwa jak nic, taka polska tradycja - zawołał rozbawiony Radosław Osuch w trakcie zajęć na siłowni Zawiszy do Vladimira Kukola.

To był pierwszy trening słowackiego pomocnika w Zawiszy. Do Bydgoszczy dotarł w poniedziałek wieczorem. Wczoraj, jeszcze w trakcie przedpołudniowych zajęć na siłowni, Radosław Osuch spotkał się z menadżerem zawodnika Jackiem Bednarzem, który przyjechał, by dopiąć kontrakt Kukola.

Drugim nowym zawodnikiem, który pojawił się wczoraj na Zawiszy jest Fernando Ariel Brandan. Filigranowy Argentyńczyk chyba nie bardzo wiedział w jaką strefę klimatyczną się wybiera, bo do Bydgoszczy przyjechał wyletniony.

<!** reklama>

- Ale tu zimno - powiedział zdziwiony i dodał: - W Ameryce Południowej jest cieplej. Zdecydowanie bardziej wolę lato.

- Trudno coś powiedzieć o nowych zawodnikach po jednym treningu - tłumaczy „Expressowi” trener Janusz Kubot. - Ale Kukola znam i jego przyjście zwiększa nasze możliwości kombinacyjne, bo na przykład przy kontuzji Geworgiana nie mieliśmy kim straszyć rywali na skrzydłach. Brandanowi będę musiał się dokładniej przyjrzeć, ale wszystko powinno się wyjaśnić w dwa tygodnie.

Z zapowiadanych nowych zawodników nie pojawił się tylko Krzysztof Pilarz, który miałby rywalizować o miejsce w bramce z Andrzejem Witanem. Zawodnik Korony jest już dogadany z Radosławem Osuchem, a ten ma dżentelmeńską umowę z kieleckimi działaczami. - To tylko kwestia czasu, może kilku dni i Pilarz bedzie trenował z Zawiszą - uspokaja Radosław Osuch.

Po raz pierwszy na zajęciach w nowym roku pojawił się kapitan zespołu Łukasz Skrzyński, który przedłużył sobie urlop za zgodą właściciela drużyny i trenera.

Ćwiczeniom kolegów przyglądal się Marcin Drzymont, który jednak tego przedpołudnia nie próżnował, bo zanim reszta dotarła na siłownię, on już miał za sobą godzinny trening. - Na razie jestem w nieco innym cyklu - mówi„Expressowi”. - Podobnie jak Paweł trenuję już z większymi obciążeniami.

Wspomnianego Pawła Strąka wczoraj nie było na treningu, bo wyjechał do Zabrza rozwiązać definitywnie kontrakt z Górnikiem. Do Bydgoszczy wróci już z rodziną.

W siłowni Zawiszy nie było też Kamila Jackiewicza, który leczy kontuzję stawu skokowego i zawodników, którzy pertraktują z Radosławem Osuchem rozwiązanie obowiązujących jeszcze kontraktów (z czwórki Imeh, Maziarz, Zapała, Kanik zgodził się już ten ostatni).

- Kamil wróci do nas nie szybciej niż w marcu - mówi o Jackiewiczu trener Janusz Kubot.

Wczoraj z I-ligowcami trenowali dwaj juniorzy, którzy wrócili z wypożyczenia z niższych lig: Rafał Lipiński z Victorii Koronowo i Mikołaj Plewa z Wdy Świecie. - Będą przez jakiś czas pod okiem trenera Kubota - tłumaczy Osuch. - Chcemy, aby młodzi piłkarze Zawiszy wiedzieli, że jeśli tylko będą ciężko pracować i się wyróżnią, mają tu szansę.

Bydgoszczanie na razie trenują dwa razy dziennie. Rano na zmianę w siłowni i pobliskim lasku, po południu na bocznym boisku ze sztuczną nawierzchnią.

Zobacz galerię: Zawisza rośnie w siłę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!