W minioną niedzielę Kamil Drygas ujrzał w 31 minucie żółtą kartkę (jako pierwszy z czterech zawiszan), a ponieważ było to już czwarte kartkowe upomnienie w tym sezonie ligowym, to sztab szkoleniowy i jego koledzy w meczu z Chrobrym Głogów będą musieli sobie radzić bez kapitana.
Drygas to podstawowy zawodnik Zawiszy, bez którego trudno sobie wyobrazić obecnie bydgoski zespół. Niestety, w niedzielę (początek o godz. o 12.45) trzeba będzie „załatać” z głową boiskową dziurę po kapitanie.
Kto zatem stanie obok drugiego nominalnego defensywnego pomocnika, jakim jest młody Maciej Kona? Niewykluczone, że przesunięty do tyłu zostanie Portugalczyk Mica, który wcześniej już grywał z konieczności na tej pozycji.
Przed meczem z Dolkanem nowy trener Maciej Bartoszek mówił, że...
- Kartki i kary oraz kontuzje, to chleb powszedni futbolu i każdy zespół, wcześniej czy później, będzie musiał się z tym zmierzyć i jakoś sobie radzić.
Zgadza się, ale kartka kartce nierówna i zawodnik zawodnikowi też. Nie każde wykluczenie zawodnika z gry może nieść takie konsekwencje i problem dla drużyny, jak wykluczenie na mecz w Głogowie Kamila Drygasa.
Chociaż trzeba jasno przyznać, że kapitanowi spotkanie w Dolkanem zupełnie nie wyszło (to samo można powiedzieć o innych zawodnikach Zawiszy).
Po ostatnim meczu Drygas był bardzo samokrytyczny i nie ukrywał, że: - To była najgorszy mecz w naszym wykonaniu, odkąd pamiętam. Pierwsza połowa była dramatem, w drugiej zagraliśmy nieco lepiej. Nie stworzyliśmy żadnej stuprocentowej sytuacji. Piłka nożna to gra błędów, a my popełniliśmy ich mnóstwo, dobrze, że Dolcan strzelił tylko trzy gole. Dostaliśmy „dzwona”, za tydzień jedziemy do Głogowa, musimy wygrać.
Nieobecność Kamila Drygasa z powodu nadmiaru żółtych kartek, to dopiero początek problemów trenera Macieja Bartoszka i jego współpracowników. Bo przecież w „kolejce” do karomierza stoi aż... 6 zawiszan!
Po trzy „żółtka” mają na koncie wspomniani wcześniej Maciej Kona i Mica, a także obrońcy Tomasz Wełnicki i Blażo Igumanović oraz pomocnicy Jakub Łukowski i Jakub Smektała.
Zatem najbliższe mecze, tygodnie, mogą być bardzo ciężkie, a co za tym idzie kluczowe dla sytuacji zespołu z Gdańskiej w I lidze.
W tym sezonie Zawisza już grał z Chrobrym Głogów. 12 sierpnia w Bydgoszczy wygrał w 1/16 finału Pucharu Polski 4:1. Gole dla bydgoskiego zespołu strzelili wtedy: Szymon Lewicki (26 i 39), Krzysztof Nykiel (60), Kamil Drygas (79-karny).