Przegrana walka na tablicach oraz rewelacyjna skuteczność Anwilu w rzutach za trzy punkty (60 procent) - to główne przyczyny porażki Polpaku.
<!** Image 2 align=right alt="Image 68708" sub="W derbowym spotkaniu walki nie brakowało. Od lewej: Andrzej Pluta, Seid Hajrić i Alex Dunn. /Fot. Marek Wojciekiewicz">Derbowy mecz wzbudził wśród kibiców ogromne zainteresowanie. Na nieco ponad godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego w kasach hali do nabycia było zaledwie kilkanaście wejściówek.
Przewaga Anwilu uwidoczniła się w drugiej kwarcie. W dodatku goście zatrzymali najlepszego zawodnika Polpaku, Bobby Dixona (w pierwszej połowie 1/8 z gry!).
- Zagraliśmy słabo. Przede wszystkim zabrakło w naszej grze agresywności. Zupełnie nie funkcjonowała obrona, nierówno graliśmy w ataku. Z takim rywalem jak Anwil trzeba walczyć do upadłego przez 40 minut. Poza tym rywale zdominowali walkę na tablicach. Zresztą w pierwszej kwarcie zanotowaliśmy tylko jedną zbiórkę. Tak się nie da wygrać meczu - powiedział Dixon.
Newson na pomoc
- W spotkaniach z rywalami pokroju Anwilu musimy dawać z siebie więcej niż 100 procent, a tak nie było. Poza tym mieliśmy krótszą ławkę rezerwowych. Zabrakło przecież Bośniaka Mujo Tuljkovicia, z którym rozwiązaliśmy umowę oraz kontuzjowanego Wojciecha Barycza - mówił Mihailo Uvalin, trener Polpaku.
<!** reklama>Działacze zapowiadają wzmocnienia. Zespół ma zasilić Jared Newson (23 lata, 196 cm), uczestnik zeszłorocznego meczu gwiazd ligi niemieckiej. Amerykanin był testowany w tym sezonie przez Dallas Maverics, ale po rozpoczęciu sezonu NBA został zwolniony. W najbliższym czasie do zespołu ma też dołączyć także zawodnik podkoszowy.
Gratulacje dla Hajricia
W zespole gospodarzy najlepiej zaprezentował się Seid Hajrić. Na parkiecie przebywał 26 minut, w tym czasie zdobył 19 punktów, miał też 5 zbiórek i 3 asysty.
- Co z tego skoro przegraliśmy - mówił Bośniak, który poprzednie trzy sezony spędził w drużynie Anwilu.
- Po meczu pogratulowałem mu dobrego występu - przyznawał Zbigniew Polatowski, prezes Anwilu.
- Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie w obronie i nie pozwoliliśmy sobie na chaotyczną grę. Nasze akcje były spokojne i to był klucz do zwycięstwa. Po przerwie koszykarze ze Świecia byli zmęczeni i my to wykorzystaliśmy - podsumował mecz Łukasz Koszarek, rozgrywający Anwilu i reprezentacji Polski.
Polpak Świecie - Anwil Włocławek 71:93
- Kwarty: 22:26, 15:21, 16:17, 18:29.
- Polpak: Hajrić 19, Brkić 16 (2), Dixon 11 (2), Harris 6 (1), Seweryn 3 (1) oraz Kikowski 8, Hicks 4, Jovanović 2, Sulović 2, Mielnik 0, Dębski 0.
- Anwil: Dunn 16 (1), A. Pluta 12 (2), Henderson 10 (1), Białek 10 (2), Daniels 3 (1) oraz Zagorac 15 (2), Koszarek 9 (2), Wołoszyn 7 (1), Grudziński 6 (2), Okafor 3, Piechowicz 2, Raczyński 0.