Bydgoscy prokuratorzy sprawdzają, czy główna księgowa Młodzieżowego Domu Kultury nr 3 wyprowadzała pieniądze oraz, czy były dyrektor Pałacu Młodzieży złamał prawo.
Kilka tygodni temu informowaliśmy o tym, że w Młodzieżowym Domu Kultury prowadzona jest wewnętrzna kontrola. Związana ona była z podejrzeniem wyprowadzenia z kasy tej placówki pieniędzy.
<!** reklama>Krążyły wówczas plotki o tym, że była główna księgowa mogła przywłaszczyć sobie sporą sumę pieniędzy. Mówiono też, że pieniądze te zwróciła do MDK 3. Zapytaliśmy Urząd Miasta o to czy zakończono już kontrolę, ale potwierdzenia nie otrzymaliśmy. - Protokół pokontrolny jest już przygotowany. Wcześniej jednak do prokuratury trafiło zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożone przez dyrektora MDK nr 3. Kwestia zatrudniania i zwalniania pracowników jest sprawą pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, w tym wypadku pomiędzy dyrektorem placówki a księgową, jednak mogę potwierdzić, że osoba zatrudniona na stanowisku księgowego została przez dyrektora placówki zwolniona - oświadczyła Anna Strzelczyk-Frydrych z zespołu prasowego Urzędu Miasta i dodała, że miasto czeka na wyniki prowadzone przez prokuraturę postępowania.
Leon Bojarski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, potwierdził, że 24 lipca takie doniesienie wpłynęło i zostało przekazane funkcjonariuszom policji z komisariatu na Błoniu. - Dotyczy ono artykułu 284, czyli przywłaszczenia powierzonego mienia - dodał Mariusz Magdziarz z Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
W marcu - o czym informowaliśmy - zakończono kontrolę w Pałacu Młodzieży. Ówczesny dyrektor najpierw został zawieszony, a potem zwolniony z pracy. I w tym przypadku ratusz unikał podawania szczegółów. Bardziej rozmowni byli pracownicy, którzy sugerowali, że m.in. pracowali na budowie u swojego szefa. Sprawa ostatecznie trafiła do bydgoskiej prokuratury.
- Zawiadomienie dotyczące Pałacu Młodzieży przekazaliśmy Prokuraturze Rejonowej Bydgoszcz-Północ i jest w fazie sprawdzania. Prowadzone są przesłuchania świadków - wyjaśnia Marek Dydyszko, zastępca prokuratora okręgowego w Bydgoszczy.
Zdaniem prokuratora Marka Dydyszki, do końca miesiąca powinna zapaść decyzja, czy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa jest zasadne i przekształci się w postępowanie prowadzone przeciw konkretnym osobom.