Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapytaj zanim kupisz

Maria Warda
Dociera do nas coraz więcej skarg, na handlowców, którzy odmawiają przyjęcia do reklamacji kupionych u nich, źle wykonanych przez producenta butów.

Dociera do nas coraz więcej skarg, na handlowców, którzy odmawiają przyjęcia do reklamacji kupionych u nich, źle wykonanych przez producenta butów.

- Miałam wyjątkowego pecha - żali się pani Hanna, mieszkanka Żnina. - Kupiłam buty za ponad 300 złotych. Byłam przekonana, że są solidne i pochodzę w nich długo, tymczasem po tygodniowym użytkowaniu odpadły obydwa obcasy. Okazało się, że były zespolone zwykłymi zszywkami. Pani w sklepie gdzie nabyłam obuwie, przyjęła reklamację bez problemu. Jednak i tak musiałam kupić drugie buty, bo nie miałam w czym chodzić. Zapłaciłam za nie 90 złotych, ale i te okazały się wadliwe. Bardzo pokaleczyły mi nogi. Te miały wadę w postaci zadziorów, ukrytych pod podszewką. Niestety, w tym przypadku odmówiono mi ich przyjęcia wmawiając, że wada powstała z mojej winy. To po prostu skandal, bo w jaki sposób miałam wpływ na te nie doklejone pod podszewką końcówki.

Podobną przygodę miała pani Agata. - Po dwóch dniach chodzenia odpadł od buta spód, a osoba która sprzedała mi ten bubel wmawiała, że to moja wina - opowiada pani Agata. - Zdenerwowałam się, bo aż tak koślawo nie chodzę, aby po przejściu co najwyżej 3 kilometrów, do tego stopnia zniszczyć obuwie.

Joanna Narożniak-Zygaj z działu promocji żnińskiego starostwa podkreśla, że zarówno na właścicielu sklepu jak i na sprzedawcy ciąży ustawowy obowiązek przyjmowania wadliwego i reklamowanego towaru w ciągu dwóch lat od chwili zakupu, a w ciągu 14 dni od zgłoszenia reklamacji należy dać reklamującemu odpowiedź. Bubel musi być naprawiony. Nie ma natomiast obowiązku wymiany zakupionej rzeczy na inny towar. Chyba, że strony się wcześniej umówią.

Aby wyjaśnić tajemnicę dlaczego jedne buty się przyjmuje, a inne nie, odwiedziłam kilka żnińskich sklepów. - To jest tak, że dostajemy obuwie z różnych firm - opowiada jeden z właścicieli sklepów, który zastrzega zachowanie nazwiska do wiadomości redakcji. - Jedni producenci przyjmują reklamację bez mrugnięcia okiem, inni nie. Zazwyczaj nie ma problemu z towarem wykonanym w Polsce, natomiast buty zagraniczne, a wiadomo, że na naszym rynku dominuje chińszczyzna, trudno reklamować. Producent na ogół jest nieznany, ustalenie go jest niemożliwe. Te psujące się buty są tanie, a takich szuka nasz ubogi klient. Ja takich butów nie sprowadzam i cierpię, bo z tego powodu mam mniejszy utarg. Wolę jednak to, niż zepsuć sobie markę sklepu przez byle jaki towar.

Podobną odpowiedź słyszymy w kolejnych sklepach. - Najlepiej jak klient kupując buty, zapyta czy ich producent chętnie przyjmuje reklamację czy nie - mówi jedna ze sprzedawczyń. - My odpowiemy szczerze- zapewnia.<!** reklama>

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!