Inowrocławianie nie czytają umów zanim je podpiszą, a później szukają ratunku w sądzie. Często też sprzedawcy nie chcą uwzględnić reklamacji. Niełatwy jest los konsumenta...
<!** Image 2 align=right alt="Image 146701" sub="Wbrew pozorom, sprzęt RTV i AGD nie jest wcale najczęściej reklamowanym przez klientów towarem Renata Napierkowska">Najczęściej reklamowanym towarem w Inowrocławiu nie jest, jakby mogło się wydawać, sprzęt RTV czy AGD, ale...buty.
- Z roku na rok przybywa osób, które reklamują wadliwe obuwie. Niestety, bardzo często sprzedawcy czy producenci nie chcą tych reklamacji uwzględnić i wtedy sprawa trafia do sądu - mówi powiatowa rzeczniczka praw konsumenta, Joanna Piątkowska.
Niemal równie często konsumenci są niezadowoleni z jakości okien i drzwi. Sprawy te często są trudne i czasochłonne, gdyż potrzebne są na przykład opinie biegłych. Zwykle takie sprawy kończą się jednak pomyślnie dla klienta.
Najbardziej zawiłe są sytuacje, gdy firmy wyłudzają pieniądze od naiwnych klientów.
- Starałam się o kredyt w kilku bankach, jednak wszędzie spotkałam się z odmową. Zgłosiłam się do firmy, która reklamowała się, że każdy może otrzymać pożyczkę i przy podpisywaniu umowy zapewniono mnie, że ją dostanę. Musiałam tylko uiścić opłatę wstępną - opowiada nasz Czytelniczka.
<!** reklama>Kobieta kredytu oczywiście nie dostała, a firma odmówiła jej zwrotu wpłaconych pieniędzy.
- Podobnych spraw wciąż jest sporo. Zazwyczaj klient po czasie przekonuje się, że nie posiada wymaganych przez bank zabezpieczeń i pożyczki nie otrzymuje. A działalność takich firm polega właśnie na pobieraniu pieniędzy od klientów. Niestety, zwykle nie czytamy dokładnie umów, tylko dajemy się przekonać słowotokowi akwizytora - mówi Joanna Piątkowska.
Dopiero na dalszym miejscu są reklamacje sprzętu AGD, RTV czy telefonów komórkowych. W ubiegłym roku konsumenci skarżyli się również dość często na nieuczciwe biura podróży. W folderze hotel prezentował się pięknie, podczas wypoczynku miało być wiele atrakcji, a po przyjeździe na miejsce okazywało się, że warunki są fatalne, hotel przypomina schronisko, a o atrakcje trzeba postarać się samemu za dodatkowa opłatą. Oszuści nagminnie grasują również w Internecie. Większość takich spraw znajduje swój finał przed sądem i dopiero wtedy udaje się klientowi odzyskać pieniądze.
Jak nie dać się oszukać?
- Należy dokładnie czytać umowy, zanim je podpiszemy.
- Sprawdzać, czy firmy internetowe nie są na przykład w stanie upadłości.
- Dokonywać płatności dopiero po otrzymaniu towaru.
- Nie wpłacać pieniędzy na poczet przyszłego kredytu, gdyż banki nie wymagają takich zabezpieczeń.
