Spis treści
W mediach społecznościowych obserwujemy ostatnio wysyp filmików różnych kancelarii, które obiecują klientom odzyskanie m.in. odsetek i prowizji z zaciągniętych przez nich kredytów konsumenckich. Inne, w podobnych kampaniach sponsorowanych, oferują, że „rozprawią się” z kredytem wiborowym.
"Przysługuje ci rekompensata. Zgłoś się do nas".
W zupełnie przypadkowo wyświetlonym wideo słyszymy:
„Banki żerują na twojej naiwności, udzielają kredytów na nieuczciwych zasadach. Dlatego przysługuje ci rekompensata i zwrot wszystkich kosztów uzyskania kredytu. Koszty prowadzenia sprawy są znacznie mniejsze niż wysokość marży, prowizji i odsetek, które bank sobie nalicza. Działamy tylko wtedy, jeśli mamy pewność, że wygramy, abyś nie musiał niepotrzebnie tracić pieniędzy za przegraną sprawę. Zgłoś się do nas."
- Czytamy komentarze pod tym wideo, oto jeden z pierwszych: „Szkoda tylko, że kancelaria zabierze ci ponad połowę tego co ,,odzyska,, i nie daje gwarancji, że cokolwiek się uda, a zapłacić jej musisz, uważajcie!”
Firmy prowadzą teraz dość agresywną politykę akwizycyjną, m.in. na Facebooku, Instagramie, TikToku. Można je porównać do tych, które przekonują klientów po wypadkach, że firma ubezpieczeniowa wypłaciła im zaniżone odszkodowanie. W tym przypadku obiecują odzyskać dużo więcej, ale ewentualnym zyskiem trzeba się, oczywiście, z nimi podzielić.
Ile kosztuje kancelaria?
Ile to kosztuje? Sporo, bo to nawet może być aż 40-50 procent wartości odzyskanych pieniędzy.
Zdaniem Związku Banków Polskich, pozwy składają głównie tzw. kancelarie odszkodowawcze, ale ich zarzuty są błahe, często absurdalne lub - ze względu na masowość - w ogóle nie związane z zawartą umową kredytową. „Wykreowały problem” - uważa ZBP.
Kuszą łatwą wygraną z bankiem, a konkretnie, że klienci będą spłacać tylko kapitał, natomiast odzyskają to, co już zapłacili w ramach kosztów. Coraz częściej prawnicy, którzy dotąd zajmowali się kredytami frankowymi, ale zysk z nich stopniał, więc przerzucają się właśnie na kredyty konsumenckie (lub wiborowe), gdyż tu widzą nowy potencjał dla swojego biznesu.
Ile jest takich spraw w sądach?
Obecnie w sądach może być kilkanaście tysięcy takich spraw, a np. w 2021 roku było ich ok. 100-200. Wyraźnie widać więc tendencję wzrostową.
Sankcja kredytu darmowego - co to jest?
Bodźcem stała się sankcja kredytu darmowego (SKD) za naruszenie przepisów o kredycie konsumenckim uregulowana jest w art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim.
- Zgodnie z tym przepisem, naruszenie wymienionych w ustawie przepisów skutkuje tym, że konsument zwraca kredyt bez odsetek i innych kosztów kredytu ustalonych w umowie.
- Tylko w Polsce jest tak szeroki zakres sankcji, tj: obowiązków objętych SKD oraz dolegliwości sankcji.
- Art. 23 dyrektywy 2008/48/WE nie wskazuje konkretnego sposobu implementacji przepisu o sankcji.
- Dyrektywa wskazuje jedynie, że przewidziane sankcje muszą być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające.
- Należy wskazać wprost, że tak zwane firmy odszkodowawcze upatrują w SKD szansy na dość łatwe źródło dochodów - komentowali bankowcy podczas jednej z konferencji ZBP. - Sankcję kredytu darmowego nazywają „nowym produktem w ofercie”. Sądy dostrzegły zjawisko instrumentalnego wykorzystywania SKD i zaczęły oddalać takie powództwa. Warto więc pytać kancelarie przed podpisaniem umowy o wygrane sprawy.
W oczekiwaniu na stanowisko TSUE, kiedy to będzie?
Warto dodać, że linia orzecznicza w tej sprawie dopiero się kształtuje. Wpływ na nią będą miały wyroki TSUE. Podobna sytuacja jest z wspomnianymi kredytami opartymi o WIBOR. TSUE ma przedstawić stanowisko dotyczące ewentualnej abuzywości w kredytach opartych o ten wskaźnik. Ruszyły więc spekulacje czy śladem frankowiczów do sądów pójdą złotówkowicze.
„Od razu uaktywniły się kancelarie odszkodowawcze oferujące pomoc w unieważnianiu, jak wcześniej umów frankowych, tak teraz wiborowych" - powiedział Tadeusz Białek, prezes ZBP.
Warto więc wiedzieć, że stanowisko TSUE możemy poznać nawet dopiero za półtora roku.
