Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamurowali okna i drzwi, a w środku została bezdomna 47-letnia kobieta

Redakcja
123rf
Pustostany należące do PKP notorycznie zajmują bezdomni. Kiedy Straż Miejska ich przepędzi - wracają. Dlatego kolejarze postanowili zamurować okna i drzwi wejściowe do budynku.

[break]
Budynek przy ul. Inwalidów 6d w pobliżu dworca Bydgoszcz-Wschód od lat stoi pusty. Niewielki, parterowy obiekt upodobali sobie bezdomni. Szukali tam schronienia przed zimnem. Do środka zniszczonego obiektu naznosili sterty śmieci, puszki, a także materac. - Zajmują pustostan, odkąd pamiętam. Kiedy w czwartek widziałem, że przyjechała tu Straż Miejska, w ogóle się nie zdziwiłem. Myślałem, że interweniują w sprawie kolejnej libacji - mówi pan Romuald, który ma w pobliżu ogródek działkowy.

Jedną z dzikich lokatorek pustostanu była 47-letnia pani Agnieszka. Kiedy we wtorek robotnicy przyszli zabezpieczyć budynek, kobieta spała. Fachowcy wzięli się do pracy, ale nienależycie przeszukali wnętrze budynku. Kiedy pani Agnieszka się obudziła, ekipy remontowej już nie było. Pozostało jej jedynie rozpaczliwe wołanie o pomoc. Była uwięziona ponad dwie doby.

- Dobrze, że nie było mrozu bo by zamarzła - komentują działkowcy.

Wczoraj przed południem na miejsce zdarzenia przyjechali pracownicy spółki PKP. Nie chcieli z nami rozmawiać i odesłali do rzecznika prasowego. Ten przyznaje, że spółka miała problem z bezdomnymi. - Budynek był na bieżąco monitorowany przez pracownika PKP SA. W przypadku stwierdzenia zniszczeń w zabezpieczeniach, na bieżąco naprawiano je. Okazało się jednak, że istniejące rozwiązanie, czyli okna i drzwi, zabite płytami OSB, nie było wystarczające.

W związku z sygnałami od Straży Miejskiej, która informowała nas o powtarzających się włamaniach osób bezdomnych do budynku, podjęliśmy decyzję o zamurowaniu drzwi wejściowych i sprawdzeniu wszystkich istniejących zabezpieczeń - mówi Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP. Zapewnia, że robotnicy przeszukali obiekt, zanim przystąpili do pracy. - Wciąż badamy przyczyny zaistniałej sytuacji - dodaje.

Sprawę bada także policja. Wczoraj na miejscu zdarzenia pracowali technicy i kryminalni. Śledczy nie przedstawili jeszcze nikomu zarzutów, ale nie wykluczają, że robotnicy wykonujący prace, mogą zostać oskarżeni z art. 160 Kodeksu karnego o narażenie na utratę życia lub zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!