Dyrektorzy pokrzywdzonych przez bydgoski NFZ poradni rehabilitacyjnych, którzy stracili część (lub całość) kontraktu, uważają, że szefostwo lokalnego funduszu złamało prawo.
[break]
Co z tym skierowaniem?
- Pacjenci będą zmuszeni ponownie zgłosić się do lekarza po skierowanie, tracąc miejsce w aktualnej kolejce oczekujących - twierdzą dyrektorzy. - Dotyczy to również pacjentów w trakcie rehabilitacji w poradniach, które straciły kontrakt. Bezprawny komunikat został skierowany do świadczeniodawców o honorowanie wszystkich skierowań.
Zgodnie z przepisami pacjent, który chce skorzystać z zabiegów rehabilitacji leczniczej, powinien zarejestrować skierowanie nie później niż 30 dni od dnia jego wystawienia. Jeśli świadczeniodawca nie będzie przestrzegał tego obowiązku i mimo upływu terminu zarejestruje pacjenta, naraża się na karę.
Trochę dobrej woli
Zapytaliśmy więc Jana Raszeję, rzecznika kuj.-pom. oddziału NFZ, na jakiej podstawie prawnej wydano taki komunikat. - Nie odwołujemy się do przepisów prawnych - oświadcza Jan Raszeja. - Gdyby tak było, napisalibyśmy: „świadczeniodawcy zobowiązani są…” . A my prosimy o trochę dobrej woli i zrozumienie sytuacji, w jakiej pacjenci się znaleźli.
Chaos - tak niekorzystny dla pacjentów, szczególnie mieszkańców Wyżyn, spowodowało rozstrzygnięcie konkursu na świadczenie usług rehabilitacyjnych. Przypomnijmy, że dwie poradnie straciły dotychczasowe kontrakty.
W obronie swoich przychodni wystąpili pacjenci, którzy zebrali prawie 1500 podpisów pod stosownym protestem. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ich determinacja wymusiła na bydgoskim NFZ ogłoszenie konkursu uzupełniającego. Niektórzy twierdzą, że w wyniku tych procedur rehabilitacja do poradni „Przyjazna” i „Ogrody”, choć w okrojonej formie, wróci.
Dzisiaj pod siedzibą bydgoskiego NFZ manifestować będą mieszkańcy innych osiedli, w tym: Smukały, Opławca i Piasków.
Dziś protest i spotkanie
- W pikiecie może uczestniczyć nawet 100 osób - twierdzi Bogdan Dzakanowski, przewodniczący Bydgoskiej Bramy Porozumienia.
Tuż po manifestacji w bydgoskim ratuszu ma odbyć się spotkanie wiceprezydent Elżbiety Rusielewicz z przedstawicielami protestujących poradni, parlamentarzystami i Tomaszem Pieczką, dyrektorem kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ.
Nie będzie to jedyne miejsce, w którym omówiona zostanie kwestia ograniczenia dostępu do świadczeń rehabilitacyjnych. - Poruszę temat podczas debaty o budżecie NFZ - obiecuje poseł Tomasz Latos, który stara się również zorganizować spotkanie bydgoskich parlamentarzystów z Tadeuszem Jędrzejczykiem, nowym prezesem NFZ.
