https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast wrócić do celi, wybrał wolność. Był już karany za ucieczkę z więzienia

Jarosław Jakubowski
Pawilon oddziału półotwartego w ZK w Koronowie. Drzwi do celi wyglądają jak w hotelu, a o tym, że to więzienie, przypomina jedynie siatka.
Pawilon oddziału półotwartego w ZK w Koronowie. Drzwi do celi wyglądają jak w hotelu, a o tym, że to więzienie, przypomina jedynie siatka. Jarosław Jakubowski
Policja szuka 36-latka, który uciekł z Zakładu Karnego w Koronowie. Poszedł z innymi więźniami i wychowawcą na zajęcia sportowe. Już z nich nie wrócił.

[break]
Informacje na temat zaginięcia więźnia są precyzyjne. - Według informacji od służby więziennej, do zdarzenia doszło w sobotę pomiędzy godziną 7.58 a 8.02. Trzydziestosześcioletni skazany wykorzystał nieuwagę wychowawcy i podczas zajęć sportowych w hali w Koronowie oddalił się - mówi kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Już raz uwolnił się sam

Mężczyzna pochodzi z powiatu starogardzkiego. W więzieniu miał przebywać do 2020 roku. Był karany za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, włamania i - uwaga - za to, że „uwolnił się sam, będąc pozbawionym wolności na podstawie orzeczenia sądu lub prawnego nakazu wydanego przez inny organ państwowy”.

Ten skazany nigdy wcześniej nie sprawiał problemów. Był wielokrotnie nagradzany, ukończył u nas szkołę. - kpt. Piotr Klonowski

W Zakładzie Karnym w Koronowie więzień zachowywał się na tyle dobrze, że skierowano go do oddziału półotwartego. Rygor odbywania kary jest w nim znacznie lżejszy. W celach drzwi są otwarte, a skazani mogą wychodzić na przepustki do pracy czy na zajęcia sportowe. - Ten skazany nigdy wcześniej nie sprawiał problemów. Był wielokrotnie nagradzany, nie dostawał żadnych kar regulaminowych. Ukończył u nas szkołę. Było to już jego szesnaste wyjście na przepustkę - mówi kpt. Piotr Klonowski, oficer prasowy Zakładu Karnego w Koronowie.

PRZECZYTAJ:Chodzi o to, by upilnować króliczka

W sobotę rano grupa więźniów z oddziału półotwartego poszła z jednym wychowawcą pograć w piłkę do hali sportowej, oddalonej o kilkanaście minut drogi od więzienia.
Niepowrót, nie ucieczka
Wiadomo, że 36-latek dotarł do hali. Zniknął dopiero w trakcie zajęć. Miał na sobie kurtkę, ale zdjął ją. Pod nią miał na sobie czerwoną bluzę. Był też ubrany w granatowe spodnie. Ma 1,80 m wzrostu, czarne włosy i brązowe oczy. - Nie traktujemy tego zdarzenia jako ucieczki, tylko jako niepowrót z przepustki. Nie ma powodów, żeby stawiać Zakład Karny w stan podwyższonej gotowości. Zawiadomiliśmy policję i sąd penitencjarny - informuje kpt. Klonowski. Jak dodaje rzecznik koronowskiego więzienia, w trybie półotwartym większy nacisk kładzie się na samodyscyplinę więźniów niż na dozór ze strony personelu. Ma to przygotowywać skazanych do życia w warunkach wolnościowych. Niepowrót z przepustki będzie jednak 36-latka słono kosztował. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo do roku więzienia. Administracja zakładu karnego z pewnością też zmieni skazanemu kategorię na mniej lekką.

Więźnia szuka policja w Koronowie, na której terenie doszło do zniknięcia. - Telegram o zdarzeniu trafił też do innych jednostek policji. Sprawdzone zostały adresy, pod którymi skazany mógł się pojawić. Jak dotąd nie został zatrzymany - dodaje kom. Słomski.

W krótkim odstępie czasu było to już drugie tego rodzaju zdarzenie w Okręgowym Inspektoracie Służby Więziennej w Bydgoszczy.

Wiele nieprawidłowości

W nocy z 10 na 11 października z Zakładu Karnego nr 2 w Grudziądzu uciekło trzech recydywistów, skazywanych za rozboje i oszustwa. Przepiłowali kraty brzeszczotami i zeszli na zewnątrz po linie alpinistycznej. Spod więzienia odjechali samochodem, który już na nich czekał. Zostali zatrzymani po spektakularnej akcji policji trzy dni później w jednym z mieszkań w Poznaniu. Usłyszeli już zarzut samouwolnienia się, za co grozi im nawet do 3 lat więzienia.

Ucieczka kosztowała stanowisko szefa OISW w Bydgoszczy. Konsekwencje dyscyplinarne może ponieść 28 funkcjonariuszy ZK nr 2 w Grudziądzu i z nadzoru w Bydgoszczy. Specjalny zespół Generalnej Służby Więziennej dopatrzył się wielu nieprawidłowości w nadzorze nad więźniami.

Czy ZK w Koronowie ma sobie coś do zarzucenia? Usłyszeliśmy, że po niepowrocie z przepustki również przeprowadza się postępowanie wyjaśniające. - Strażnicy gubią więźnia, a my musimy go szukać - mówią z przekąsem policjanci.

W 2015 roku w OISW w Bydgoszczy 2421 osadzonych skorzystało z 12.737 przepustek. Niepowrotem zakończyło się 27 z nich.

Warto wiedzieć: Stare więzienie pamięta Prusaków

Zakład Karny w Koronowie jest jednym z najstarszych w Polsce. Powstał w 1819 roku na mocy decyzji króla Prus Fryderyka Wilhelma III, po kasacie klasztoru Cystersów. Do dziś więzienie bezpośrednio sąsiaduje z kościołem poklasztornym i dawnym pałacem opata.

W placówce mogą przebywać 923 osoby. Są to osadzeni wszystkich kategorii - od tych skazanych za niepłacenie alimentów po bezwzględnych recydywistów i morderców. W okresie międzywojennym było to ciężkie więzienie dla przestępców kryminalnych. Podczas II wojny światowej zmarło lub zginęło tu 600 więźniów.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sanchez
no najlepiej pajacu 25lat nich grozi za to ze czlowiek ma instynkt samozachowawczy i gdy jest zamkniety a ma szanse uciec to ucieka,pamietaj ze kazdy moze tam trafic nawet ty przez wypadek lub pomowienie bo w takim kraju zyjemy ktos wskaze palcem na ciebie by uniknac swojej kary i siedzisz.
G
Gość
Coś chyba nie tak skoro tak często uciekają, kara za ucieczkę jest zdecydowanie za niska. Gdyby była to lat 10 dodatkowo do wyroku to nie byłoby żadnych ucieczek. Proste Panowie od Ustaw i Kodeksów..
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski