Wędkowanie na lodzie może dać wiele radości z osiągniętych wyników, pod
warunkiem, że zastosujemy skuteczną przynętę w postaci mormyszki.
<!** Image 2 align=none alt="Image 163208" sub="Marek Dubanowicz z sandaczem
Fot. Nadesłano">
Mormyszka powstała w Rosji za Uralem. Jest to imitacja kełża zdrojowego tzw. mormysza, czyli małego skorupiaka, przypominającego krewetkę. Występuje masowo zimą i stanowi pożywienie wszystkich gatunków ryb. Dla wędkarzy ze Wschodu najistotniejszy jest kształt mormyszki (kulka, półkole i inne geometryczne formy) i refleksy świetlne dawane przez mormyszki. Z kolei Amerykanie znad Wielkich Jezior dużą uwagę przywiązują do kolorów i malowania (w paski, kropki itp.), a kształt przynęty nie jest dla nich istotny. W Polsce nastąpiło połączenie trendów amerykańskich i rosyjskich. Rodzimi rzemieślnicy wytwarzają mormyszki o owalnych kształtach i różnych kolorach. Używają haczyków najlepszych firm, które poprawiają skuteczne zacięcia. Kształt i barwa mormyszki to dopiero połowa sukcesu. Istotną rzeczą jest nadanie jej właściwych ruchów, które mają przypominać i naśladować konkretny organizm wodny. Najlepiej, gdy przynęta opada kołyszącymi ruchami.
Na samą mormyszkę bez przynęty naturalnej łowimy na początku i pod koniec zimy. Wówczas do ruchów kolistych dodatkowo wprowadzamy pionowe ruchy drgające (te ostatnie sprawdzają się na łowiskach o głębokości do 3 m - przyp. red.). W pozostałych okresach zimowych na haczyk zakładamy przynęty naturalne (ochotka, biały i czerwony robaka) i wtedy ruchy przynęty powinny być powolne. Na mormyszkę możemy łowić gatunki ryb żerujące zimą: okonie, płocie, jazgarze, krąpie czy leszcze.
<!** reklama>
Jest bardzo skuteczna na zbiornikach, które nie przekraczają 7 metrów głębokości.
Tradycyjnie prezentujemy wędkarza, który może pochwalić się medalowym okazem. W niedzielę, 14 listopada, spinningując z brzegu na miejskim odcinku Brdy, Marek Dubanowicz złowił o godzinie 17.15 sandacza ważącego 8,2 kg (norma Srebrnego Medalu PZW została przekroczona o 1,2 kg) o długości 96 cm. Hol trwał około 10 minut. Za skuteczną przynętę posłużyło
7-cm seledynowe kopyto, uzbrojone 5g główką jigową „Mustad”. Oprócz tego w skład zestawu wchodziło 2,7 m wędzisko „Team Dragon - c.w.
5-18 g”, kołowrotek „Daiwa Infinity Q 3000 Zander” i plecionka 0,12 mm „Dragon”. Za ten wyczyn przyznajemy 164 punkty konkursowe.
Warto wiedzieć
Mormyszka to charakterystycznie ukształtowana kropla metalu
z wtopionym haczykiem i dziurką
w metalu do wiązania żyłki. Dziurka jest zrobiona po przeciwnej stronie haczyka. Pierwotnie była wykonana z ołowiu, cyny czy wolframu. Za najskuteczniejsze uważa się mormyszki szczerozłote lub srebrne, jednostronnie pozłacane.