Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagubieni w bankokracji

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Pani Katarzyna, bydgoszczanka, której nieszczęście „Express” opisał we wtorek, jest kobietą postępową. Wykluczenie cyfrowe jej nie grozi. Przeciwnie, Internet wykorzystuje nie tylko do łowienia plotek i domowych porad, lecz także do poszukiwania pracy. I to ją zgubiło.

Gdyby nie korzystała z Internetu, nie miałaby dziś kilkudziesięciotysięcznego długu, bynajmniej nie wirtualnego.

Większość internautów zna portal olx.pl, choć może bardziej pod wcześniejszą nazwą - tablica.pl. I ja wielokrotnie posługiwałem się tym sieciowym pchlim targiem, na którym interesowały mnie nie tylko stare kanapy i używane tablety, lecz także tak poważne towary, jak samochód. Zastanawiam się, w jakim stopniu te transakcje są infiltrowane przez skarbówkę, bo sprawiają wrażenie jeszcze bardziej nieprzeniknionego interesu niż na Allegro. Mniejsza o to. Nawet ja, stały gość olx.pl, nie zdawałem sobie sprawy, że pośredniczy on także w poszukiwaniu pracy i w związku z tym może być wykorzystywany do wyłudzania danych osobowych. Tak właśnie wykiwana została pani Katarzyna. Sprytnym oszustom pod pozorem weryfikacji jej konta bankowego, na które od przyszłego pracodawcy miała wpłynąć stówka na badania lekarskie, udało się zdobyć PESEL, numer konta bankowego oraz adres ofiary.
- No i co z tego? - parę dni temu opowieść o kłopotach pani Katarzyny przerwał mi młodszy o pokolenie kolega. - Przecież żeby założyć konto w banku, trzeba tam pójść i wylegitymować się dowodem osobistym - dodał. Mój młodszy o pokolenie kolega również nie jest cyfrowo wykluczony. W sieci czuje się jak ryba w wodzie. A przecież nie wiedział, że w internetowych bankach, takich jak mBank czy Meritum Bank, do założenia konta niepotrzebny jest ani dowód, ani wizyta w bankowym pałacu. Wystarczy przesłać maila z nazwiskiem, adresem i PESEL-em. Tak właśnie uczynili oszuści, podszywając się pod panią Katarzynę i zakładając jej konto w dwóch bankach. Skąd zaś wzięły się na nich pieniądze, szybko przelewane przez oszustów na tajemnicze konta za granicą? Tu też odpowiedź okazuje się dziecinnie prosta. Złoczyńcy w imieniu niczego nieświadomej pani Katarzyny zapożyczali się w internetowych kasach pożyczkowych, oferujących przyciśniętym przez los szybkie „chwilówki”. To z tych „chwilówek” w parę dni nazbierało się kilkadziesiąt tysięcy złotych długu.

Sprytne, kumate bandziory, nieprawdaż? Nie byliby wszak tacy szybcy i sprytni, gdyby banki były uprzejme nieco lepiej dbać o bezpieczeństwo klientów. Jako człowiek starej daty, wychowany na siermiężnych z dzisiejszego punktu widzenia standardach obsługi PKO BP, pamiętam, ile czasu, formalności i nerwów zajmowała procedura zakładania konta albo weryfikacji zdolności kredytowej. Człowiek zaciskał zęby, zbierał kwity i wystawał w kolejce do urzędnika. Teraz idzie to jak z płatka, dzięki internetowej obsłudze bankowe usługi często nie kosztują już nic albo kosztują grosze. Tylko, jak widać na przykładzie pani Katarzyny, bezpieczeństwa nie oferują za grosz. „My nie możemy brać odpowiedzialności za kredyty, których nie udzieliliśmy” - zastrzega w rozmowie z reporterem rzecznik prasowy jednego z banków, w których oszuści założyli konto na nazwisko pani Katarzyny. Innymi słowy: droga klientko, nie szukaj u nas pomocy, zgłoś się do kasy pożyczkowej, z której konta wysłano pieniądze.

Dyrektor wydziału windykacji w jednej z takich kas też ma dobre słowo dla klientów: „O zgłoszeniu sprawy oszukany powinien poinformować pożyczkodawcę. W takiej sytuacji powinien on zawiesić czynności windykacyjne do czasu wyjaśnienia przez organy ścigania”. Powinien zawiesić windykację, a zatem nie musi, zależy to od dobrej woli pożyczkodawcy. Powiedzmy, że będzie ją miał. Cierpliwie poczeka kilka miesięcy, aż prokuratura zamknie śledztwo z powodu niewykrycia sprawców oszustwa. A potem ściągnie dług z tłustymi odsetkami.

Kasom oferującym internetowe „chwilówki” nie dziwię się. To współcześni lichwiarze. Ale od banków oczekiwałbym więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!