Na portalu wykop.pl można prześledzić perypetie konsumenta, który w jednym z marketów w Rzeszowie kupił kostkę „Masła Extra” firmy Masmal Dairy z siedzibą w Grudziądzu. W środku było coś, co bardziej przypominało margarynę - miało jej smak i zapach, i kruszyło się jak margaryna.
[break]
Mężczyzna napisał skargę do producenta feralnego „masła”. W odpowiedzi firma Masmal napisała: „Przeprowadziliśmy kontrolę całego procesu produkcji oraz próbki produktu z biblioteczki, nic nie wskazuje na jego nieprawidłową jakość organoleptyczną, o której Pan pisze”.
Konsumenta to nie przekonało i napisał do miejscowej inspekcji handlowej. Ta skontrolowała „masło” sprzedawane w markecie, w którym je kupił i co się okazało? „Stwierdzono, że próba masła ekstra nie odpowiada wymaganiom z uwagi na niższą zawartość tłuszczu, wyższą zawartość wody i suchej masy beztłuszczowej, oraz obecność tłuszczu obcego w tłuszczu mlecznym”. Krótko mówiąc - masło zostało zafałszowane przez producenta.
Okazuje się, że Wojewódzki Inspektorat Jakości Artykułów Rolno-Spożywczych w Bydgoszczy prowadził już kilka postępowań administracyjnych w stosunku do firmy Masmal, posiadającej zakłady produkcyjne w Grudziądzu i Warlubiu. Chodziło o zafałszowane masło i sery (m.in. gouda i rotmistrz). Mimo to zakwestionowane produkty nadal są w sprzedaży. Dlaczego? - Nie możemy wycofać produktu, dopóki trwa postępowanie. Co prawda z naszej strony zakończyło się ono niepomyślnie dla producenta, ale odwołał się on od naszej decycji do głównego inspektoratu inspekcji handlowej - mówi Marek Szczygielski, szef WIJHARS w Bydgoszczy.
Absurd sytuacji potęguje fakt, że inspekcja handlowa może ukarać sprzedawców za to, że wprowadzają do obrotu zafałszowany towar, chociaż nie ma on żadnych narzędzi, żeby to sprawdzić. A kary są naprawdę dotkliwe. Detaliści i hurtownicy mogą zostać ukarani grzywną nawet w wysokości 10 procent rocznych przychodów. Taka sama kara zresztą grozi producentowi.
Nazwa masło jest zastrzeżona dla produktów bez domieszek tłuszczów roślinnych o określonej zawartości tłuszczu mlecznego: 80-90 proc. dla masła (nie więcej niż 16 proc. wody i 2 proc. suchej beztłuszczowej masy mleka); 60-62 proc. dla masła o zawartości 3/4 tłuszczu; 39-41 proc. dla masła półtłustego; produkt bez domieszek tłuszczów roślinnych o zawartości tłuszczu 62-80 proc., 41-60 proc. lub poniżej 39 proc. nosi nazwę tłuszcz mleczny do smarowania X proc.
Istnieją ponadto produkty będące mieszankami tłuszczu mlecznego i roślinnego. Są to: miks tłuszczowy, miks o zawartości trzech czwartych tłuszczu, miks tłuszczowy półtłusty i miks tłuszczowy do smarowania X proc..
Margaryna nie może zawierać więcej niż 3 proc. tłuszczu mlecznego.
- Należy czytać dokładnie etykiety produktów. Często są pisane drobnym drukiem, co zwłaszcza starszym osobom stwarza problemy. Dlatego w przypadku wątpliwości należy zwrócić się do nas bądź do inspekcji handlowej - dodaje Marek Szczygielski.
Zafałszowane produkty żywnościowe są w sprzedaży, bo ich producenci się odwołują
Jarosław Jakubowski

„Masło Ekstra” firmy Masmal to nie masło - stwierdził Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Mimo to łże-masło można kupić wszędzie.