- Nie wiążemy tych dwóch śmierci - mówi podkom. Justyna Andrzejewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nakle. - Z dotychczasowych ustaleń nie wynika, by do śmierci kobiety przyczyniły się osoby trzecie, i by zgon miał jakikolwiek związek z zabójstwem z 8 maja.
Zwłoki 38-letniej kobiety zostały znalezione 13 maja w pomieszczeniu gospodarczym na posesji przy ulicy 3 maja w Szubinie. Policję zawiadomiła - jak podkreślają śledczy - osoba obca, niespokrewniona z nią. Kobieta była bezdomna, nocowała wraz z innymi osobami bez stałego miejsca zamieszkania, m.in. w budynku, w którym znaleziono ją martwą. Ciało zostało zabezpieczone, prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok.
Zmarła we wtorek mieszkanka Szubina była świadkiem makabrycznego zabójstwa, do którego doszło kilka din wcześniej, 8 maja na terenie pobliskich ogródków działkowych.
Tamtego dnia krótko po godzinie 18 dyżurny miejscowego komisariatu otrzymał informację, że na jednej z działek został pobity mężczyzna. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce, zaatakowany już nie żył. Lekarz medycyny sądowej stwierdził na ciele zmarłego 63-latka wiele ran, zadanych - jak wynika z późniejszych ustaleń - nożyczkami.
Tego samego dnia policjanci z szubińskiego wydziału patrolowego zatrzymali do sprawy 27-letniego mężczyznę (również mieszkaniec Szubina). - Zmarły i zatrzymany nie byli osobami spokrewnionymi, nie byli też sobie obcymi, ale trudno ocenić ich stopień zażyłości, relacji - mówi podkom. Justyna Andrzejewska. - Można powiedzieć, że się znali.
27-latka nie można było przesłuchać zaraz po zatrzymaniu, bo był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego w wydychanym powietrzu stężenie alkoholu sięgające 3 promili. Trafił do policyjnego aresztu. W tym czasie kryminalni zabezpieczali ślady i zbierali dowody, między innymi przesłuchiwali świadków.
W sobotę (9 maja)mężczyzna został przesłuchany przez śledczego Prokuratury Rejonowej w Szubinie. Jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut dokonania zabójstwa, a do sądu trafił prokuratorski wniosek o zastosowanie wobec niego najsurowszego środka zabezpieczającego śledztwo, czyli tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku śledczych i najbliższe trzy miesiące 27-latek spędzi za kratami.
W tym czasie prokuratura będzie musiała ustalić, między innymi, jaki był motyw zbrodni i wyjaśnić okoliczności, w jakich doszło do zabójstwa. Jeżeli zarzuty wobec podejrzanego będą podtrzymane i do sądu trafi akt oskarżenia, to mężczyzna może trafić na długie lata do więzienia. O ile sąd uzna, że jest winny popełnienia zabójstwa (czynu z art. 148 kodeksu karnego), to może wymierzyć mu karę 25 lat pozbawienia wolności. Jeżeli uzna, że zabójstwo zostało popełnione ze szczególnym okrucieństwem, to oskarżony może usłyszeć nawet wyrok dożywotniego więzienia.
