Zobacz wideo: 85. urodziny Jerzego Maksymiuka w Filharmonii Pomorskiej
O istnieniu tego kawałka dawnych murów obronnych Bydgoszczy wiedzą tylko pasjonaci i historycy. Turyści rzadko tutaj trafiają. Może i dobrze.
Historia Bydgoszczy z głębi
Miejsce jest ciekawe.
- Mury sięgają kilka metrów w głąb, to namacalny przykład tego, jak miasto z latami pięło się w górę - mówi Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków. Ten kawałek bydgoskiej historii leży przy ul. Pod Blankami. Trzeba skręcić w bok w wąską uliczkę i wejść na cos w rodzaju zaplecza banku przy ul. Trybunalskiej. Wtedy zobaczymy... "szklarnię", przez którą nic nie widać. Właśnie taką konstrukcję wzniesiono tam po to, żeby ów cenny bydgoskich kawałek murów miejskich zabezpieczyć przed pogodą.
Skandal kawałek od ratusza
- Jest to oczywisty skandal - mówi jeden z czytelników, który kawałek historycznej Bydgoszczy przez pleksę chciał obejrzeć. raz, że trudno tam w ogóle trafić, dwa, że trochę ten teren jest zarośnięty. A trzy - ta dziwaczna "szklarnia", która przykrywa mury. Nic przez nią nie widać. Szyby zmatowiałe, pożółkłe, przetrzeć się tego nie da, bo zabrudzenia są od wewnątrz. Tak dbamy o ekspozycje swojego dziedzictwa - i to w samym centrum miasta, kawałek od ratusza.
Sławomir Marcysiak doskonale zna problem.
Zadaszenie nad murami pełne glonów
- To zadaszenie powstało w latach 90. i jest po prostu źle wykonane. Gdybym jak miał to robić, to zrobiłbym je zupełnie inaczej. Czyścimy te szyby, ostatnio dwa lata temu. Ale to niewiele daje, bo od wewnątrz natychmiast pojawia się mikroflora. Wilgoć, jaka tam panuje, sprzyja po prostu mnożeniu się jakichś prawie glonów. Jedna ze ścian ma co prawda perforację, ale nie przynosi ona efektu - mówi Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków w Bydgoszczy.
Konserwator dodaje, że nie tylko Bydgoszcz ma taki problem. Podobne kłopoty są na ekspozycji "Podziemny Kraków".
- Myślimy, żeby zmienić tę konstrukcję przy ul. Pod Blankami. - mówi. - Dla mnie istotniejsze jest eksponowanie murów i ich regularne oczyszczanie. Być może jedna ze ścian zostanie po prostu otwarta i zadaszona, tak żeby zapobiec gromadzeniu się tam wilgoci.
Kiedy konstrukcja może zostać wymieniona, nie wiadomo.
Czyścili mury za 100 tysięcy
Ostatnia akcja oczyszczania miejskich murów, które zaczęto wznosić za czasów króla Kazimierza Wielkiego, odbywała się w 2019 roku. Ich pozostałości są jedynie w Śródmieściu. Najstarszy fragment ma długość około 26 metrów znajdują się w rejonie ulicy Pod Blankami 4-6. Tam widoczna jest zewnętrzna część, od strony fosy. To właśnie ich kawałek przykrywa "szklarnia".
Obok parkingu wielopoziomowego na wysokości pod Blankami 8 jest liczący 42 metry najlepiej zachowany fragment murów. Prace przy oczyszczaniu w 2019 roku kosztowały 100 tys. zł.
Bydgoskie mury zaczęły powstawać w I połowie XV wieku. Do drugiej połowy tego wieku powstała najstarsza część budowli - od strony Bramy Poznańskiej. Mury ukończono w latach 20. XVI wieku; chroniły one miasto jedynie od południa, bo od północy Bydgoszcz chroniła się za linią rzek, a od wschodu bronił jej zamek.
