Rozmowa z księdzem kanonikiem Romanem Bulińskim, proboszczem parafii pod wezwaniem świętego Mikołaja.
<!** Image 2 align=none alt="Image 181571" sub="Fot. Marek Chełminiak">W ostatnim czasie na łamach bydgoskich gazet pojawiło się sporo niepochlebnych informacji na temat parafialnego cmentarza przy ulicy Piastowej...
Przykro mi o tym mówić. Parafia św. Mikołaja, do której należy cmentarz przy Piastowej, stała się ofiarą konfliktu pomiędzy fordońskimi zakładami pogrzebowymi. Popełniłem błąd, udostępniając klucze i stały dostęp do cmentarnej kaplicy, firmom świadczącym usługi na naszej nekropolii. Chciałem, by mogły bez przeszkód wykonywać swoją pracę.
<!** reklama>Tymczasem, właściciel jednej z nich, rozpętał kampanię w mediach na temat pozostawionych w kaplicy przyborów do kosmetyki pośmiertnej, która w tym miejscu nie powinna być przeprowadzana. Szkoda, że nie zgłosił tego bezpośrednio do mnie, aby wspólnie ustalić ewentualnego sprawcę, tylko zadzwonił do dziennikarzy i instytucji kontrolnych. W tej sytuacji mogę jedynie dociekać, który zakład to zrobił, ale zastanawiam się, czy nie było to sprowokowane z myślą o walce z konkurencją. Ubolewam, że nikt nie zapytał mnie o zdanie w tej sprawie, choć cmentarz należy do parafii.
Czy ten incydent wpłynął na zasady świadczenia usług pogrzebowych na cmentarzu parafialnym?
Nowe zasady zamierzaliśmy wprowadzić już wcześniej. Po zakończeniu renowacji kościoła, chcieliśmy rozpocząć remont obiektów cmentarnych. Zdążyliśmy wybrać wykonawcę i wtedy wybuchła ta afera. Dziś kaplica wygląda już zupełnie inaczej. Ma nową elewację. Odnowione zostały drzwi. Zmodernizowaliśmy także ujęcie wody i odnowiliśmy posadzkę. Wprowadziliśmy także nowy regulamin, określający, między innymi, zasady świadczenia usług na terenie naszej nekropolii przez firmy pogrzebowe.
Czy nadal wszystkie firmy mają zagwarantowany równy dostęp do cmentarza?
Tak, ale na nowych zasadach. Na podstawie przyjętego regulaminu został ustanowiony administrator cmentarza, który nie może zajmować się świadczeniem usług pogrzebowych, ani faworyzować żadnej firmy. Pragnę zaznaczyć, że wcześniej także byliśmy otwarci na dialog z przedsiębiorcami wykonującymi usługi pogrzebowe na naszym cmentarzu. Wprowadzaliśmy w życie ich postulaty. Jednak nieporozumienia i emocje cały czas narastały, głównie z powodu konfliktów pomiędzy właścicielami firm. Mam nadzieję, że nowy regulamin wyeliminuje okazje do pomówień i przyczyni się do oczyszczenia niezdrowej atmosfery.
