[break]
Jedna osoba nie żyje, dwie znajdują się w stanie ciężkim. W sumie do bydgoskich szpitali trafiło kilkunastu młodych ludzi, którzy w nocy ze środy na czwartek bawili się na dyskotece na terenie kampusu Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy.
Około pierwszej w nocy w łączniku pomiędzy dwoma budynkami uczelni, w których odbywała się impreza, wybuchła panika. Nie można było przejść, w korytarzu nie dało się oddychać. Skroplona para wodna spływała po szybach. Ktoś zaczął krzyczeć, ktoś wybił okno. Jednocześnie tłum zablokował schody prowadzące do łącznika od strony budynku wydziału rolnictwa i biotechnologii.
PRZECZYTAJ:Studencka dyskoteka otwierająca rok na UTP zamieniła się w dramat
Ludzie znaleźli się w pułapce. Wpadli w popłoch. Piski, krzyki, przekleństwa. W ruch poszły pięści i kopniaki. Kilka osób zemdlało. Kto mógł, skakał ze schodów. Ktoś próbował wyskoczyć z łącznika, ale okien nie dało się otworzyć.
- Widziałem, jak ludzie deptali ciała leżących. Ochroniarze nie mogli wydostać dziewczyny, która straciła przytomność - relacjonował naszemu reporterowi Tomasz Zieliński, jeden z uczestników dyskoteki.
Władze uczelni są zdruzgotane. Sprawą zajęła się prokuratura.