Mamy Ster na Bydgoszcz, wtedy przez kilka dni rzeczywiście Wyspa żyje. Sporadycznie odbywają się na niej inne imprezy, jak choćby Drums Fuzje.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje pomysł Piotra Florka i jego syna Pawła, realizowany przez ich firmę firmy Remedia czyli „Kolacje na Wyspie”. Strzał w dziesiątkę! Właśnie do takich inicjatyw Wyspa jakby została stworzona.
Pod hasłem Kolacji na Wyspie kryje się szereg ciekawych pomysłów integrujących dla całych rodzin. Po krótkim przywitaniu i informacji na temat kolacji – odbyły się trzy edycje – włoska, amerykańska i polska – rozpoczyna się zabawa i uczta. Były przejazdy bryczką konną, konkursy, quizy przybliżające tradycje i kulturę danych krajów, wspólne śpiewanie piosenek, turniej freesbie, tańce, pokazy mody no i oczywiście multum pysznego jedzenia. W finale – pokaz laserowy i projekcja filmu pod gołym niebem, przy okazji kolacji polskiej – „Bogów” o Zbigniewie Relidze.
Dla każdego coś miłego, nie nudzą się dzieci w wieku przedszkolnym, nastolatki, ich rodzice, a nawet dziadkowie. Wspaniała miejska integracja, budowa społeczności, możliwość odpoczynku i zabawy w szerszym gronie z ludźmi, których na co dzień mijamy na ulicach anonimowo, a teraz możemy się poznać i pobiesiadować. A przy okazji dowiedzieć więcej o świecie i Polsce, o kuchni, tradycji, historii.
Pozostaje mieć nadzieję, że Kolacje na Wyspie będą kontynuowane w przyszłym roku i nie będzie to już cykl nieregularny, tylko cotygodniowa tradycja. Jestem przekonany, że właśnie takie pomysły również świetnie promują Bydgoszcz, bo przecież w Polsce tak wspaniałych inicjatyw wciąż mamy jak na lekarstwo.
Już czekam na cykl Kolacji w roku 2016.
Zabawa, kolacja i integracja
Wojciech "Szczapa" Romanowski

Wojciech „Szczapa” Romanowski
W jaki sposób ożywić Wyspę Młyńską? Co zrobić, by stała się salonem Bydgoszczy, punktem spotkań mieszkańców, tętniła życiem towarzyskim i rzeczywiście przypominała miejskie parki znane nam z angielskich czy francuskich filmów?