Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za swoją pracę spija miód

Maria Warda
Pszczelarska pasję zaszczepił Władysławowi Feliniakowi Marian Nowak ze Żnina. Pierwszą pasiekę założył 41 lat temu.

Pszczelarska pasję zaszczepił Władysławowi Feliniakowi Marian Nowak ze Żnina. Pierwszą pasiekę założył 41 lat temu.<!** Image 2 align=none alt="Image 190072" sub="fot. Maria Warda">

Pszczoły są fascynujące, ale ich użądlenia bywają przykre. Co kierowało Panem, że zdecydował się Pan na tak nietypowe zajęcie?

W młodości nawet nie pomyślałem, że kiedyś będę właścicielem pasieki. Mieszkałem w Kołdrąbiu, ale ani dziadek, ani ojciec nie zajmowali się pszczołami. Zadecydował przypadek, ale może to było przeznaczenie, kto wie? Na początku lat 70. pracowałem w Wydziale Finansowym Prezydium Powiatowej Rady Narodowej, tak to się wówczas nazywało. W biurze siedział ze mną Marian Nowak ze Żnina. Miał pasiekę. Był prawdziwym fanem pszczół. Opowiadał mi o nich codziennie, przez dwa lata. Tak się nasłuchałem, że w końcu założyłem małą pasiekę. To był 1971 rok.

Jak to przyjęła rodzina?

Ojciec przyznał, że całe życie marzył o pasiece, ale jakoś nie zdecydował się na jej założenie. Bardzo cieszył się, że doczekał uli w swoim ogrodzie i smakuje własnego miodu. Zmarł w 1985 roku.

Minęły lata, o Marianie Nowaku nikt nie pamięta, a Panu przyznano tytuł Honorowego Prezesa Koła Pszczelarzy w Żninie...

Ja nie zapominam o moim koledze, rozmowy i jego niezwykłą pasję wspominam często. Gdyby nie te jego opowieści, nie miałbym pasieki. Szybko pokochałem moje pszczółki. W najlepszym okresie miałem od 50 do 60 pni, teraz mam tylko 7. Utrzymuję je, aby nie zapomnieć użądleń. Przy dużej pasiece zdarzało się to niekiedy kilkanaście razy dziennie.

Wiedzę o pasiece zdobywał Pan na podstawie obserwacji czy czerpał z literatury?

Obserwacja lotów pszczół jest fascynująca, czasami wydaje się, że tańczą nad swymi małymi domkami, ale literatura to podstawa. Mam chyba największy księgozbiór w regionie. Są to nie tylko książki z dziedziny naukowej, ale albumy z najpiękniejszymi pasiekami.

Pszczelarze bardzo cenią sobie Pana wiedzę. Nazywają Pana swym mistrzem...

Prezesem żnińskiego koła Polskiego Związku Pszczelarskiego zostałem w 1998 roku i pełniłem ją do 2009 roku. Byłem także w Zarządzie Pomorsko-Kujawskiego Związku Pszczelarskiego w Bydgoszczy. Byłem bardzo zaangażowany w działalność, zorganizowałem w Żninie uroczystości Wojewódzkiego Dnia Pszczelarza. To było duże wydarzenie. Jeździliśmy na wycieczki. Kilkukrotnie byliśmy w Technikum Pszczelarskim w Pszczelej Woli, jedynej szkole tego typu w Polsce i najprawdopodobniej Europie. Moją funkcję przejął Stanisław Prus, jestem spokojny o nasze koło.<!** reklama>

Zastanawiam się, dlaczego nikt nie wpadł na pomysł, aby uczyć młodych ludzi pszczelarstwa.

Są osoby, które żyją z pasiek, jednak, aby się utrzymać, należy mieć ponad 100 pni. Praca w pasiece wymaga samodyscypliny, nie każdy ma predyspozycje do takiego zajęcia. Pasieka nie może znajdować się w miejscach przypadkowych. Musi być postawiona tam, gdzie nie zagraża ludziom. Myślę, że koledzy z koła nie mieliby nic przeciwko temu, aby uczyć chętnych.

Wyobrażam sobie, jak trudno pozyskać pracownika do tego rodzaju przedsiębiorstwa...

Zazwyczaj pomaga rodzina. Bez wsparcia żony nic bym nie zrobił. Dopadła mnie bardzo poważna choroba i tylko dzięki Teresie mogę utrzymywać pasiekę. Ona potrafi pracować przy pszczołach, nie boi się użądleń. Kiedyś bardzo dużo pomagała mi córka Hanna, ale, niestety, wyjechała do Anglii za pracą. Szkoda, bo miała talent.

Produkty pszczele to nie tylko miód czy wosk, ale także miód pitny i miodówka. Co różni te dwa trunki?

Miodówka to po prostu przyrządzona z miodem wódka, a miód pitny należy do gatunku win. Ma on, w zależności od sposobu produkcji, więcej lub mniej procentów alkoholu. Czwórniak na przykład ma mniej procentów od dwójniaka. Miód pitny można robić domowym sposobem, tak jak inne wina. Jest to jednak dość pracochłonne.

Pańskie marzenia pewnie związane są z pszczołami...

Moim hasłem jest „Cokolwiek robisz, rób dobrze”. Marzę o tym, abym jak najdłużej mógł patrzeć na wiosenne i letnie loty moich pszczół.

Teczka personalna

:

Władysław Feliniak, były prezes żnińskiego koła Polskiego Związku Pszczelarskiego

Mieszka w Żninie. Niedawno koledzy przyznali mu tytuł Honorowego Prezesa koła PZP w Żninie oraz Honorowego Członka Pomorsko-Kujawskiego Związku Pszczelarzy. Odznaczony srebrną i złotą odznaką Polskiego Związku Pszczelarskiego oraz medalem im. ks. dr. Jana Dzierżonia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!