MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za hydrant przeciwpożarowy zapłacą jak za zboże

Wojciech Mąka
Hydrant na ulicy Dąbrowa
Hydrant na ulicy Dąbrowa Tomasz Czachorowski
Lokatorzy spółdzielni mieszkaniowych będą musieli zapłacić od 50 do 80 proc. więcej za wodę. Najbardziej jednak nowe taryfy uderzyły w firmy, które muszą płacić horrendalne stawki za… hydranty przeciwpożarowe.

Abonament za wodę to opłata, którą trzeba uiścić za to, że Miejskie Wodociągi i Kanalizacja utrzymują sieć wodociągową w gotowości do dostarczenia odpowiedniej ilości wody. Opłatę wprowadziła bydgoska Rada Miasta w ubiegłym roku. Przez cały 2013 rok obowiązywały trzy taryfy - jedna dla domków jednorodzinnych, druga dla bloków mieszkaniowych, trzecia - dla zakładów przemysłowych. Pod koniec ub. roku taryfy zróżnicowano na prawie dwadzieścia rodzajów. MWiK zapewniały, że nowe przeliczniki nie oznaczają podwyżek. W praktyce jest inaczej. Najbardziej po kieszeni dostali właściciele firm.
[break]

Nagłe koszty

- To dla mnie jakaś zgroza - mówi Dariusz Jasiński, właściciel jednej z prężnych bydgoskich firm. - Mam na swoim terenie dwa hydranty przeciwpożarowe. W ub. roku za ich utrzymanie płaciłem sto złotych miesięcznie. Teraz opłata wzrosła do 700 złotych. Nie wiem, jak to rozwiązać, miasto powinno wspierać przedsiębiorstwa, a nie obciążać je dodatkowymi kosztami.

Piotr Andres, właściciel Prosper Plus, nie przebiera w słowach:
- To jest totalna bzdura i niszczenie lokalnej przedsiębiorczości. Kiedy dostałem fakturę, zadzwoniłem do Wodociągów, bo myślałem, że ktoś tam się pomylił. Pani, która odebrała telefon, z uśmiechem powiedziała, że wszystko jest w porządku, bo takie są nowe taryfy.

Piotr Andres ma w przedsiębiorstwie dwa hydranty. Też musi za nie płacić 750 złotych miesięcznie. - Wybudowałem tę firmę za własne pieniądze, przyłącza także - mówi. - Teraz przychodzi MWiK i za nic każe sobie płacić ponad 700 złotych. To rocznie oznacza dla mnie wydatek 8 tysięcy złotych. Uważam, że nie muszę mieć tych hydrantów. Ale zlikwidować ich nie mogę, bo przyjdzie inspektor ze straży pożarnej i zamknie mi firmę...

- Hydranty należą do wodociągów, mają być sprawne i gotowe do wykorzystania w czasie zagrożenia, nic więcej nas nie interesuje - mówi Piotr Płaczkowski, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Hydranty na ulicach utrzymuje miasto, na prywatnych posesjach, w przedsiębiorstwach czy galeriach handlowych, ich właściciel. Straż nie każe sobie za to płacić.
Wysokość abonamentu zależy od możliwości dostarczania odpowiedniej ilości wody. Im grubsza rura, tym abonament wyższy.

- Stawki zostały przyjęte przez Radę Miasta i zostały wprowadzone w życie - podkreśla Marek Jankowiak, rzecznik MWiK. - W ubiegłym roku nie mieliśmy pełnej wiedzy na temat instalacji w określonych miejscach. Dlatego robiliśmy inwentaryzację. Gdybyśmy mieli rok temu takie dane, już wtedy opłaty byłyby wyższe o trzysta, czterysta złotych, więc teraz podwyżka nie byłaby tak dotkliwa…
Piotr Król, szef klubu radnych PiS, nazywa tę sytuację absurdalną. - Nie wiedzieliśmy, że nowe taryfy tak dotkną przedsiębiorców - przyznaje. - Mogę tylko podziękować za ten sygnał. W poniedziałek składam interpelacje do prezydenta miasta, żeby jakoś ten absurd rozwiązać - albo zwolnić przedsiębiorców z opłat, albo zmienić część taryf.

Nie tylko firmy

Nowe taryfy oznaczają podwyżki także dla większości lokatorów spółdzielni mieszkaniowych i lokali komunalnych. Prezesi spółdzielni dostali już faktury z Wodociągów za styczeń. Mówią, że tego właśnie się spodziewali - opłaty idą w górę od 50 do ponad 80 procent. Jedna z większych podwyżek czeka mieszkańców Bydgoskiej Spóldzielni Mieszkaniowej. W ubiegłym roku w skali spółdzielni płaciliśmy ponad 62 tys. złotych abonamentu, faktura za styczeń nakłada na nas opłatę 177 tysięcy - mówi Tadeusz Stańczak, prezes BSM. - Stawki wyrównano. Mieliśmy mieszkania w blokach, których lokatorzy płacili miesięcznie 3-4 złote. Ale były też takie podchodzące pod 20 zł. Teraz stawki będą oscylowały w granicach 10 złotych dla wszystkich.
Wyrównanie czyli podwyżki

Wiesław Gęsikowski, prezes Pomorskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, informuje, że u niego opłaty wzrosły o ponad 5 tysięcy zł. - Płaciliśmy 10,3 tys zł, teraz mamy 15,7 tys. zł - mówi. - Wcześniej wszystkie bloki były zaliczone do 2 grupy taryfowej. Teraz nastąpiło wyrównanie stawek, co w praktyce oznacza podwyżki dla większości lokatorów.

W Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej opłaty wzrosły o ponad 57 procent. Tak samo jest w mieszkaniach Administracji Domów Mieszkalnych. Jak nowe taryfy przełożą się na wzrosty opłat, jeszcze nie wiadomo. Spółdzielnie dopiero obliczają stawki na konkretne mieszkania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera