https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z powodu braku eksperta, bydgoski prokurator skorzystał z pomocy... podejrzanego

123rf
69 złotych za godzinę może zarobić biegły z tytułem profesorskim. Ekspert bez naukowych szlifów dostanie od 22 do 31 zł. Niskie honoraria to jedna z przyczyn, dla których brakuje w sądach biegłych.

- Od 10 lat zauważalny jest niedostatek biegłych z dziedzin medycznych. Najbardziej odczuwamy brak ortopedów, kardiologów i foniatrów - mówi sędzia Włodzimierz Hilla, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.

PRZECZYTAJ:Gdzie jest biegły? Bydgoskie sądy mają kłopot [KOMENTARZ]

Na liście biegłych, opiniujących w sprawach medycznych, znajdują się nazwiska 103 specjalistów z ponad 30 dziedzin medycyny. Jak wynika z komunikatu Sądu Okręgowego, zamieszczonego na stronie internetowej, już od 2 lat w 14 specjalnościach ciągle brakuje ekspertów. To m.in. diabetologia, gastrologia, chirurgia naczyniowa, neurochirurgia, kardiologia, onkologia, pediatria, psychiatria, ortopedia.

Chodziło o przetłumaczenie listu z języka romskiego, bo w kraju nie ma takiego biegłego. - Prokuratura Okręgowa

- Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w zbyt niskich stawkach - mówi Włodzimierz Hilla.

Jeśli biegły rozliczany jest według stawki godzinowej, zarobi więcej, gdy posiada tytuł naukowy. Profesor dostanie 69 zł za godzinę, doktor habilitowany 54 zł, naukowiec bez habilitacji - 45 zł. Brak tytułu to zarobek od 22 do 31 złotych za godzinę czynności wykazanych w karcie pracy biegłego.

Wysyłają akta i czekają

W sprawach o błąd w sztuce lekarskiej wszystko komplikuje fakt, że w trosce o bezstronność, ekspertów trzeba szukać w innych ośrodkach.

PRZECZYTAJ:Bydgoszcz: Pilnie poszukiwany biegły sądowy. Dlaczego jest ich tak mało?

- Wysyłamy akta i czekamy. Często po kilku miesiącach dostajemy odpowiedź, że nie można skompletować zespołu, bo brakuje dwóch specjalistów - mówi Adam Lis z Prokuratury Bydgoszcz-Północ.

Brak biegłych powoduje, że nierzadko dochodzi do kuriozalnych sytuacji.

- Raz musieliśmy poprosić o pomoc samego podejrzanego. Chodziło o przetłumaczenie listu z języka romskiego, bo w kraju nie ma takiego biegłego - mówią w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy.

Od 10 miesięcy prokurator prowadzący śledztwo w sprawie wydarzeń na Start Party na UTP czeka na opinię eksperta z dziedziny bezpieczeństwa imprez masowych. Powód? Jeden biegły na całą Polskę.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lukaszabc
To nie jest wina stawek, tylko skomplikowanych procedur, jakie trzeba przejść, żeby zostać biegłym i uzyskać wpis na listę w ministerstwie. Bez układzików, pewnie się nie uda. Czy język romski, to język zaliczany w ogóle do jakiegoś poczetu języków, jak np. kaszubski, z którego można pisać maturę ? A sprawa, jest prosta; bierzesz jakiegoś bardziej ogarniętego cygana, który jest pisaty i czytaty, dajesz mu do podpisania klauzulę o odpowiedzialności karnej w razie niepodawania prawdy i mamy zaprzysiężonego tłumacza.
W
Wernyhora
Ja w sierpniu dostałem opinię biegłego neurochirurga. Czekałem od marca 2015r. Siedemnaście miesięcy czekania, a opinia biegłego bezużyteczna, bo nic nie wyjaśnia. Oczywiście pan biegły, za sugestią adwokata, z odległego województwa. Żeby nie kusić losu i źle rozumianej solidarności zawodowej.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski