https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

22-letni bydgoszczanin zlecił mailem zabójstwo byłej dziewczyny, a potem przelał mężczyźnie 140 tys. zł

Maciej Czerniak
22-letniemu mieszkańcowi Bydgoszczy grozi nawet dożywotnia kara pozbawienia wolności. Najpierw jednak biegli wydadzą w jego sprawie opinię
22-letniemu mieszkańcowi Bydgoszczy grozi nawet dożywotnia kara pozbawienia wolności. Najpierw jednak biegli wydadzą w jego sprawie opinię Polskapress
22-latek przelał 140 tys. zł człowiekowi, do którego wysłał maila ze zleceniem. Oferta dotyczyła zabójstwa byłej sympatii. "Robota" miała być tak wykonana fachowo, a zlecający pisał do niedoszłego cyngla: "Jesteś profesjonalistą". Choć akt oskarżenia trafił do sądu w styczniu, proces jeszcze nie nabrał tempa.

Bydgoski sąd od razu wyłączył jawność sprawy, ze względu na wrażliwe, osobiste i dotykające sfery zdrowia wątki sprawy. Proces odbędzie się zatem za zamkniętymi drzwiami, bez udziału publiczności, ani mediów. Zanim jednak nabierze tempa, swoją opinię musi wydać zespół biegłych psychiatrów, który badał oskarżonego.

- Chodzi o to, by stwierdzić, czy stan zdrowia oskarżonego pozwala na jego udział w czynnościach procesowych - słyszymy w Prokuraturze Rejonowej Bydgoszcz-Północ.

Jak się dowiadujemy, "praktycznie przez większość czasu" mężczyzna przebywa na terapiach w zamkniętych zakładach leczniczych. O 22-letnim mieszkańcu bydgoskiego Fordonu zrobiło się głośno na początku roku, kiedy prokuratura skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia do sądu.

Cała sprawa zaczęła się od sygnału jednego z mieszkańców Łodzi, który zgłosił policji, iż na jego konto wpłynęło 140 tys. zł, co miało być konsekwencją wcześniejszego "zlecenia" wydanego przez młodego bydgoszczanina.

Okazało się, że zarówno przelew gotówki, jak i mail z dokładnymi instrukcjami, w jaki sposób pozbawić życia osobę trzecią, były prawdziwe. - Sformułowany zarzut dotyczy podżegania do zabójstwa - mówi prok. Adam Lis, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.

Życzenie śmierci wysłane mailem

Śledztwo zostało zakończone, jak się dowiadujemy, pod koniec 2023 roku. Koronnym dowodem w postępowaniu jest mail, którego bydgoszczanin wysłał do mężczyzny z województwa łódzkiego, od którego w przeszłości miał kupić działkę marihuany. Przelana kwota miała być zapłatą za wykonanie zlecenia - pozbawienie życia byłej partnerki mężczyzny. W korespondencji znalazły się dokładne instrukcje, między innymi co do tego, jak ciało ma być ukryte. I zapewnienie o zaufaniu do adresata: "Jesteś profesjonalistą". Kobieta miała zostać najpierw uprowadzona.

- Ta sprawa nie jest tak oczywiście sensacyjna, na jaką wygląda - słyszymy nieoficjalnie u innego prokuratora. - Faktycznie, było takie zlecenie, faktycznie przelano zapłatę za nie z góry, ale jest też coś więcej.

Bydgoski sąd już wyłączył jawność rozprawy, co oznacza, że proces odbędzie się za zamkniętymi drzwiami, w tym bez obecności dziennikarzy na sali rozpraw. Postępowanie zostało na wniosek jednego z obrońców odroczone z urzędu. Podsądny ma przejść badania psychiatryczne. Badany był również na etapie śledztwa i biegły psychiatra stwierdził nawet, że pacjent jest poczytalny. Wynikły jednak nowe okoliczności. Kluczowe będzie orzeczenie o tym, czy obecny stan zdrowia oskarżonego pozwala na to, by brał udział w czynnościach związanych z postępowaniem sądowym.

Skomplikowana sytuacja rodzinna

Jak ustaliliśmy, mężczyzna miał już wcześniej problemy natury psychicznej. Kilka lat spędził na terapiach. W trakcie jednej z nich również miał poznać swoją późniejszą niedoszłą ofiarę. Dziewczyna też borykała się - ustalamy nieoficjalnie - z poważnymi problemami natury mentalnej. Chodziło między innymi o kwestię komunikowania się ze światem zewnętrznym poza aplikacjami internetowymi. Kobieta miała odrzucić awanse, jakie wobec niej czynił obecny podsądny.

22-latek pochodzi z zamożnej rodziny, ojciec jest w zarządzie prężnej firmy. Jak informowały wcześniej media, zdobycie dużych funduszy na sfinansowanie "zlecenia" nie stanowiło dla młodego mężczyzny problemu. Z kolei, jak ustaliła Gazeta Pomorska, w tle miały być również "niepokoje" związane z niestabilną sytuacją rodzinną.

Formalnie za podżeganie do zabójstwa oskarżonemu grozi nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski