Platforma Obywatelska nie powie „nie” pomysłom liberalizacji dostępu do broni. Czy uda się je wprowadzić w życie?
Lobby posiadaczy broni chciałoby, aby łatwiej można było uzyskać na nią pozwolenie. Liberalizacja ma dotyczyć jedynie zgody na trzymanie broni w domu, bez możliwości wychodzenia z nią na ulicę. Pistolet w domu ma być gwarancją nienaruszalności domowego miru.
- Zasiadam w sejmowej komisji, do której trafiają takie projekty. Pomysł mi się podoba - mówi poseł Paweł Olszewski. - Oczywiście, dostęp do broni powinni mieć jedynie ci, którzy przejdą przez procedury. Sam nie mam broni, ale rozumiem ludzi, którzy czują się zagrożeni. Argumenty o wzroście przestępczości w ogóle do mnie nie trafiają. Badania dowodzą, że większość przestępstw popełniają ci, którzy posiadają broń nielegalnie.
<!** reklama>W Bydgoszczy w tym i ubiegłym roku wydano zaledwie trzy pozwolenia na broń ostrą i jedno na gazową.
- I czemu tu się dziwić, skoro komendant odmówił pozwolenia na broń gazową pewnej osobie, argumentując, że mieszka w dzielnicy objętej programem „Bezpieczne miasto” - kpi Włodzimierz Rapkiewicz, szef Bydgoskiego Towarzystwa Strzeleckiego „Kaliber”. - Uważam, że mamy bardzo dobre prawo. Zmienić się musi podejście policji, bo, nie ukrywajmy, bez jej zgody żadnej liberalizacji nie będzie. Nasza policja wychodzi jednak z założenia: my broń mamy, a obywatel nie musi.
- Przestrzegamy prawa. Każdy, kto spełni warunki, broń może otrzymać - zapewnia Sławomir Ruge z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Chętnych wcale nie jest tak wielu. W zeszłym roku wpłynęło tylko sześć wniosków o broń bojową.