Z hałdy wapna do policyjnego aresztu

Kierowca volkswagena passata w powiecie mogileńskim, który jazdę
zakończył na hałdzie wapna trafił do policyjnego
aresztu. Okazało się jednak, że nie tylko jest pijany, ale ma jeszcze inne sprawki na sumieniu.

<!** reklama>

Kierowcy jadący w miniony piątek
drogą wojewódzką nr 254 z Mogilna do Dąbrowy w okolicy
miejscowości Szubinek mogli zobaczyć niebieskiego volkaswagena
stojącego w polu na wierzchołku hałdy wapna służącego do
nawożenia pola. Auto wypadło wcześniej z drogi i przejechało
kilkaset metrów po ściernisku. Na zdarzenie trafili jadący akurat
do Mogilna funkcjonariusze z Posterunku Policji w Dąbrowie.
Mundurowi zatrzymali kierowcę samochodu. Jak wykazało badanie 45 –
latek był pijany i miał 2,6 promila alkoholu w organizmie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 195166" >

- Od początku 45 – latek próbował
bagatelizować to co się stało. Chciał nawet namówić
policjantów, aby pojechali sobie dalej, przekonując ich że jazda
polem to żadne przewinienie. Szybko jednak wyszło na jaw, dlaczego
kierowca volkswagena chciał tak szybko pożegnać się ze stróżami
prawa. Po bliższym sprawdzeniu komputerowej kartoteki mężczyzny
okazało się, że jest poszukiwany przez śledczych z Włocławka w
sprawie kradzieży samochodu. Mężczyzna trafił do policyjnego
aresztu, a samochód na parking strzeżony. Następnego dnia, po
wytrzeźwieniu kierowca usłyszał zarzut przestępstwa kierowania
pojazdem w stanie nietrzeźwości. Tylko za to jedno przestępstwo
grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.