Wystawa i pączki kardynała

Film z wizyty Prymasa Polski Józefa Glempa w 1991 roku, listy skierowane do Janiny Sikorskiej, akt podpisania fundacji na rzecz utworzenia muzeum - to niektóre z pamiątek zgromadzone w gmachu przy ulicy Solankowej.<!** Image 2 align=none alt="Image 208607" sub="Podczas wernisażu zajadano się pączkami, czyli ulubionym przysmakiem prymasa, który miał zwyczaj jadać je za pomocą noża i widelca / fot. Nadesłana">

W środę, 19 marca, została otwarta ekspozycja pamiątek zachowanych z dwóch wizyt w muzeum niedawno zmarłego Prymasa Polski seniora Józefa Glempa. Na wernisaż zaproszeni zostali uczniowie „prymasowskiej” podstawówki w Kościelcu, gdzie przed laty mały Józef Glemp uczył się stawiać pierwsze litery.

- Zanim Józef Glemp został prymasem, wraz z mężem utrzymywaliśmy z nim prywatne kontakty. Podczas tych wizyt opowiadałam mu o naszym muzeum, które wówczas mieściło się w teatrze. Kiedy zaproponowano mi udział w pracach komitetu z okazji 800-lecia Inowrocławia, powiedziałam, że muszę wyprowadzić muzeum z teatru. W czasie okazjonalnej rozmowy, podczas której ówczesny minister kultury Zdzisław Najdowski wręczał mi odznaczenie, przy okazji zadeklarował, że jeśli będę mieć jakieś problemy, to mogę liczyć na jego pomoc. Nie zapominałam o tej obietnicy i kiedy minister gościł w Inowrocławiu, powiedziałam mu, w jakich warunkach są nasze zbiory i wtedy kazał mi wskazać budynek na nową siedzibę oraz obiecał, że to sfinansuje - wspomina dyrektor Janina Sikorska.<!** Image 3 align=none alt="Image 208608" sub="W otwarciu wystawy uczestniczyli wiestarostwie: Mirosława Kucol i Włodzimierz Figas i przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego w Inowrocławiu Rafał Szczerkowski / fot. Nadesłana">

Uczestnicy wernisażu mogli obejrzeć archiwalny film nakręcony amatorską kamerą z wizyty prymasa w 1991, podczas której otwierał wystawę pt. „Nie dla nas Panie, lecz dla większej chwały imienia Twego”. Jest też wiele unikatowych zdjęć, na których - obok prymasa - znajduje się ówczesny konserwator zabytków Czesław Sikorski i pracownicy muzeum. Część z nich pracuje tam do dziś.

Podczas wernisażu zajadano się pączkami, ufundowanymi przez inowrocławskiego cukiernika, Piotra Jóźwiaka. Pączki pojawiły się nie bez przyczyny, gdyż był to ulubiony przysmak prymasa. Uczestnicy wystawy jedli je za pomocą noży i widelców tak, jak to robił prymas.

- Pamiętam, jak zostaliśmy zaproszeni do rezydencji prymasa przy ulicy Miodowej. Po koncercie nastąpiło dzielenie się opłatkiem, ksiądz prymas obdarował nas podarkami, udzielił błogosławieństwa i zaprosił na poczęstunek. Poczęstunek ten zapamiętałem szczególnie, bowiem po raz pierwszy w życiu podano mi do jedzenia pączków sztućce. Przyznam się, że nigdy by mi nie przyszło do głowy, a także większości moich koleżanek i kolegów, że noże i widelce wraz z zastawą na stole prymasa posłużą nam do spożywania pączków. Od tamtego wieczoru tylko przy pomocy sztućców zjadam pączki i informuję współbiesiadników, że zwyczaj ten zawdzięczam kardynałowi Józefowi Glempowi - mówi Jacek Tarczewski, absolwent liceum Kasprowicza, który proponuje, by inowrocławscy cukiernicy zaczęli sprzedawać kardynalskie pączki i serwować je ze sztućcami. <!** reklama>

W otwarciu wystawy uczestniczyli wiestarostwie: Mirosława Kucol i Włodzimierz Figas oraz przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego w Inowrocławiu - Rafał Szczerkowski.

• Duży wkład w pozyskanie funduszy na remont Pałacu Mieszczańskiego miał też prymas Józef Glemp. Dzięki jego zainteresowaniu wielu ludzi wspierało remont zabytkowego gmachu przy Solankowej. To on zaproponował, by powołać fundację, która będzie pozyskiwać pieniądze na renowację. Na wystawie znajduje się, między innymi, dokument - akt utworzenia fundacji, na którym widnieje podpis Józefa Glempa.