Wojsko zwija się z Bydgoszczy. Miasto traci nie tylko na znaczeniu, ale też pracodawcę. Na bruk trafią pracownicy składu amunicji na Osowej Górze.
Z prośbą o interwencję zadzwonili do nas zdesperowani pracownicy składu amunicji w lasach przy ul. Grunwaldzkiej. Ich jednostka zostanie rozformowana.
- Nikt nie przejmuje się losem ponad stu osób. Tyle tutaj nas pracuje. Najgorsze, że nie wiem, co nas czeka. Czy mamy szukać nowej pracy, a może zostaniemy skierowani na inne stanowiska - zastanawia się jeden z pracowników.<!** reklama>
- Bydgoszcz traci na znaczeniu. Władze tym się nie przejmują. Stajemy się miastem bezrobotnych - dodaje kolejny zagrożony utratą stanowiska.
Zwolnieni ze składu powiększyliby grono prawie 20 tysięcy osób zarejestrowanych w bydgoskim Powiatowym Urzędzie Pracy. W tym, roku pośredniak przechodzi oblężenie. Trafili tam grupowo zwolnieni z „Zachemu” czy Bydgoskiej Fabryki Mebli. W pośredniaku liczą, że sytuacja ustabilizuje się, a w okresie letnim może wreszcie zmniejszy się odsetek ludzi bez pracy.
Zapytaliśmy Ministerstwo Obrony Narodowej, jaki los czeka pracowników składu amunicji na Osowej Górze. - Podjęte zostały działania w stosunku do zatrudnionych: wskazano miejsca pracy 10 żołnierzom zawodowym oraz powiadomiono - zgodnie z procedurami - Powiatowy Urząd Pracy o planowanym rozformowaniu jednostki - czytamy w odpowiedzi MON.
Tymczasem w urzędzie pracy nic nie wiedzą o planowanych zwolnieniach.
- Nie otrzymaliśmy dotąd żadnej informacji - twierdzi Tomasz Zawiszewski, dyrektor PUP w Bydgoszczy.
