Proces szajki oszustów toczy się przed wrocławskim Sądem Okręgowym. W ostatnich dniach, dwóch z czterech oskarżonych dobrowolnie poddało się karze. Uzgodnili z prokuraturą wyroki – pół roku więzienia w zawieszeniu i półtora roku więzienia bez zawieszenia. Dwaj pozostali oskarżeni do winy się nie przyznają i ich proces wciąż trwa.
We wtorek kolejna rozprawa. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Krakowie a oskarżeni pochodzą ze Świebodzic i Wałbrzycha. Skazany w piątek na rok więzienia Artur W. miał pomagać w przygotowywani dokumentów, w oparciu o które wyłudzano towary. Ma też zwrócić pokrzywdzonym 205 tysięcy złotych. Drugi ze skazanych – na pół roku w zawieszeniu na 2 lata – to przedsiębiorca, który kupował wyłudzony od dostawców towar.
Do oszustw miało dochodzić od 23 kwietnia 2015 roku do 4 maja 2016 roku. Dostawcy to zagraniczne firmy. Zamawiano u nich towary. Oficjalnie trafiać miały na sklepowe półki w sieciach Lidl i Biedronka. W rzeczywistości trafiały do przestępców, a dostawcy produktów nie otrzymywali zapłaty. Zamówiono m.in. 80 ton orzechów laskowych w Turcji. A także m.in. tabletki do zmywarek warte 52 tysiące euro.